1/19/2024 07:03:00 AM
COPACABANA TAN SELF TAN DRYING POWDER. MAGICZNY PUDER Z PUDEŁKA ROYALTY#7
Nadszedł czas na ostatni z czterech obiecanych polecajek z Royalty#7 od Pure Beauty. Jest to kosmetyk pielęgnacyjno-upiększający, chyba to określenie najbardziej do tego produktu pasuje. Zazwyczaj opakowanie lub jego kształt, napisy zdradzają jego zawartość. W przypadku tego produktu było od początku dość intrygująco.
Zacznijmy od tego, że marka COPACABANA TAN jest dla mnie absolutną nowością. Nigdy o niej nie słyszałam ani nie miałam okazji poznać jej bliżej. Znalazłam informację, że sklep stacjonarny marki znajduje się w Kopenhadze w Danii. Obstawiam zatem, że ten produkt dopiero wchodzi na rynek Polski. Opakowanie to szary kwadratowy karton z naklejką na której widnieje logo z podziękowaniem za zakup. Umieszczona jest strona internetowa i podany mail z prośbą o przesłanie swojej opinii na temat użytkowania produktu. Wszystko oczywiście w języku angielskim.
W pudełkach Pure Beaty znajdują się zawsze rozpiski zawierające zdjęcie i opis każdego produktu z zwartości danej edycji. Zazwyczaj sięgam po nią na ostatnią chwilę. Otworzyłam zatem kartonik i w środku znalazłam pudełko w złotym kolorze z napisem Shiny Body Drying Powder After Foam Tanning. Oczywiście na napis nie zerknęłam i od razu odkręciłam wieczko by sprawdzić co jest w środku. A był nim biały puder.
Jest to produkt bardzo ciekawy, gdyż jest to magiczny puder do użytku po samoopalaczu. Osobiście nie jestem fanką tego zabiegu ale wiem, że wiele osób lubi i wykonuje tego rodzaju zabieg w domu przy pomocy specjalistycznych kosmetyków. Częste wizyty w solarium grożą nabawieniem się raka skóry, zatem zabieg w domowym zaciszu zwykłymi nieszkodliwymi kosmetykami brzmi bardziej zachęcająco, nieprawdaż? Co zatem robimy? Przygotowujemy skórę do zabiegu. Myjemy, wykonujemy porządny peeling. Bierzemy specjalną rękawice i na nią nakładamy samoopalacz. Następnie okrężnymi ruchami nanosimy to wszystko na skórę i wcieramy by nie było smug. Po takiej aplikacji ważne jest aby odczekać aż produkt całkowicie się wchłonie by po pierwsze nie wymazać nim wszystkiego dookoła, a po drugie by najzwyczajniej w świecie go nie zetrzeć ze skóry. By uniknąć tego problemu kończymy zabieg "opalania" właśnie magicznym pudrem.
Ma on za zadanie wchłonąć nadmiar wilgoci, która powoduje uczucie lepkości i likwidować nieprzyjemny zapach skory po aplikacji samoopalacza. Tym samym zapobiega powstawaniu niechcianych plam na ubraniach czy pościeli. Dzięki zawartości delikatnych rozświetlających drobinek nadaje skórze blasku. Zachowa opaleniznę na dłużej i umili cały proces cudownym zapachem kokosa. Produkt nie jest testowany na zwierzętach i odpowiedni dla wegan. Pojemność 30 g.
Samoopalacza nie używam, więc nie powiem Wam jak się sprawdza podczas wykonywania tego zabiegu, ale...Będzie to cudowny rozświetlacz dla Waszej skóry, zwłaszcza latem. Wtedy najbardziej skóra się poci, a dzięki temu pudrowi pozbędziemy się nadmiaru wilgoci, a w promieniach słonecznych nasza skóra będzie delikatnie rozjaśniona. Zapach ma przepiękny, więc za to dodatkowy plus. Produkt jest luksusowy, z tej wyższej półki. Jedyne czego mi w nim brakuje to puszka. Po pierwsze przydałby się do aplikacji. Równie dobrze sprawdzi się tu największy puchary pędzelek, który macie w swojej kolekcji. Ale również do zabezpieczenia zawartości, która po odkręceniu wieczka nieco fruwa. Bardzo ciekawy produkt i takie odkrycie tego boxa. Pure Beauty jak nikt inny umie w niespodzianki.
Brak komentarzy:
Dziękuję za komentarz.