1/11/2024 01:03:00 PM

Pure Beauty ROYALTY#7. Wydanie Luksusowe po raz siódmy!

No i mamy rok 2024. Macie jakieś postanowienia noworoczne??? Ja zdecydowanie chciałabym poświęcać więcej czasu swoim pasjom. Powrócić do czytania książek, bo ten rytuał uwielbiam. Nie zapominać o  social mediach i regularności w publikacjach blogowych. To dzięki nim czuje się po części spełniona. Być spontaniczną, ale nie zapominać o systematyczności. To dotyczy nie tylko sfery pisania, ale i odpoczynku.  A skoro już mowa o czasie dla siebie to najlepiej połączyć przyjemne z pożytecznym. Odpoczywajmy dbając o siebie. Urządźmy domowe spa i zrelaksujmy się wspólnie. Co Wy na to?

Strona Pure Beauty to kosmetyczny raj dla duszy i ciała. Od 3 lat wspaniały zespół Tworzy comiesięczne boxy przepełnione starannie dobranymi kosmetykami, gadżetami i różnorodnymi dodatkami praktycznymi i spożywczymi. Co jakiś czas oferta jest urozmaicana pudełkami #tematycznymi dedykowanymi konkretnemu obszarowi pielęgnacji. Na czasie są również limitowane luksusowe edycje przepełnione starannie wyselekcjonowanymi kosmetykami cenionych marek kosmetycznych. Przedstawiam Wam ROYALTY#7. . 

To już siódma edycja limitowana. Koszt takiego pudełeczka to 299 zł. Ja to pudełko otrzymałam w ramach współpracy barterowej z marką, ale uwierzcie mi, że gdy poznacie zawartość z pewnością przekonacie się, że zakup tej edycji to niezły deal finansowy. W środku znajduje się aż 19 perełek kosmetycznych.


 Przyjrzyjmy się im nieco bliżej:

BANDI ZŁOTA MASKA Z BURSZTYNEM

(39,00 ZŁ / 30 ML)

Jest to produkt, który powinien znajdować się w każdej kosmetyczce. Tzw. "ratunek" przed wielkim wyjściem. Maseczka z bursztynem poprawia napięcie, koloryt i nawilżenie cery już w 15 minut. Pamiętajmy, że odpowiednio przygotowana pod makijaż cera będzie pięknie wyglądać w makijażu, który z pewnością będzie również trwały. Z marką Bandi znam się nie od dziś. Kiedyś w jednej z drogerii została mi dobrana cała pielęgnacja z tej firmy. O ile mnie pamięć nie myli byłam całkiem zadowolona z tych produktów. Jest to limitowana maseczka, więc jestem jej szalenie ciekawa.

ARKANA 

ADAPTUJĄCY KREM O SZEROKIM SPEKTRUM DZIAŁANIA

(199,00 ZŁ / 50 ML)

Nowoczesna formuła kremu zdecydowanie z wyższej półki cenowej. Produkt adaptujący skórę do obrony przed szkodliwymi skutkami promieniowania, UV, VIS, HEV, starzenia glikacyjnego i stresu oksydacyjnego. Wśród składników aktywnych znajdziemy: IBR-SolAge - niweluje skutki promieniowania słonecznego. Chroni przed powstaniem zaczerwienień i przebarwień. Citystem - chroni przed działaniem światła niebieskiego, wspiera system detoksykacji przed zanieczyszczeniami środowiska. Vitamin D3-like - roślinny stymulator receptorów witaminy D, chroni przed szkodliwym działaniem wolnych rodników. Jest to fill spectrum dermokosmetyczne i zapowiada się naprawdę bardzo obiecująco. Stosować można go zarówno pod makijaż jak i niezależnie.

IL SALONE MILANO

SUPREME MASKA DO WŁOSÓW

(39,99 ZŁ / 250 ML)

Marka jest mi kompletnie nieznana, ale gdy po raz pierwszy spojrzałam na tubkę od razu skojarzyła mi się z profesjonalnymi kosmetykami, które spotyka się w salonach fryzjerskich. Moje przeczucie mnie nie zawiodło. Produkty te od ponad 40 lat są używane przez włoskich profesjonalistów sztuki fryzjerskiej. Maska zawiera ceramidy oraz proteiny mleka i zboża. Działa zmiękczająco i wygładza cienkie i uszkodzone włókna włosowe. Produkt przepięknie pachnie. Wydaje się być idealny dla moich włosów. W tej chwili największym moim problemem jest elektryzowanie się, z którym mam nadzieję sobie świetnie poradzimy. Edit: maseczka przepięknie pachnie.

USEE

MASECZKA OGRZEWAJĄCA NA OCZY

(69,99 ZŁ / 6 SZT.; W BOKSIE JEDNA SZTUKA)

Jest to największe kosmetyczne zaskoczenie tego boksa. Dotychczas wiedziałam i nawet miałam okazję używać maseczki na oczy z efektem chłodzenia. Stosuje się taką na zmęczone oczy by pozbyć się chociażby opuchlizny. Tu mamy coś zupełnie odwrotnego. Maseczka koi, odświeża, relaksuje i uwaga...grzeje, nawet do 40 stopni. Aktywuje się powietrzem i utrzymuje temperaturę aż do 30 min. Jest to produkt stworzony z włókniny klasy medycznej. Składniki: węgiel aktywny, sproszkowane żelazo, wermikulit, woda, sól, nasiona strączyńca. Opcja bezzapachowa. Coś czuje, że będzie to bardzo ciekawe doświadczenie i chyba powrócę tu ze szczegółową recenzją.

NUUNI

HUSHY KOJĄCA ESENCJA PIELĘGNACYJNA DO TWARZY

(30,99 ZŁ / 80 ML)

Jest to wysoce skoncentrowany produkt o lekkiej żelowej formule, które ma za zadanie naładowanie twarzy bogatym kompleksem składników, które ukoją i odżywią każdą cerę, zwłaszcza ta najbardziej wrażliwą i problematyczną. Ma również funkcję pomocniczą, sprawia że skóra bardziej absorbuje aktywne składniki z innych produktów kosmetycznych. Kwas hialuronowy nawilża i uelastycznia. Kwas salicylowy rozjaśnia. Panthenol i sol z liści aloesu działa kojąco. Kolejna nowość kosmetyczna i marka. Moim pierwszym skojarzeniem był koktajl do picia, bo zawartość jest dość płynna i przy potrząśnięciu opakowania wydaje dosyć charakterystyczny dźwięk. Przekonuje mnie naturalny,  wegański skład i to, że jest to Polska produkcja.

SPA CLINIC

BEAUTY CARE

KLINICZNA ŻELOWA MASKA ZŁUSZCZAJĄCA

(159,00 ZŁ / 50 ML)

Dzięki zawartości kwasu migdałowego (AHA) i glikonolaktonu (PHA) złuszcza obumarłe komórki naskórka i odnawia strukturę skóry. W krótkim czasie uzyskujemy multi efekt: oczyszczenie, rozświetlenie i odświeżenie cery. Produkt wygląda całkiem niepozornie, ale według obietnic producenta ma dawać naprawdę świetne efekty. Stosować zaleca się 2 razy w tygodniu. Na oczyszczoną skórę nakładamy obfita ilość maski i trzymamy ok. 10 minut. Następnie spłukujemy produkt i myjemy twarz swoim ulubionym  żelem lub pianką. Przy regularnym stosowaniu można również zaobserwować poprawę elastyczności skóry i wygładzenie mniejszych zmarszczeń.

GOLDEN ROSE

PODKŁAD DO TWARZY KRYJĄCY DO 24H

(49,90 ZŁ / 35 ML)


Z kolorówki cieszę się najbardziej. Produkty, które trafiają się w pudełkach zazwyczaj zaliczam do tych, które przydają się na już. Pomadki, tusze lub chociażby podkłady. Ten od Golden Rose ma zapewniać krycie i trwałość na 24 h. Daje półmatowe wykończenie i posiada dość lekką i przyjemną formułę. Jest to podkład wodoodporny, wzbogacony witaminą E, masłem awokado i kompleksem nawilżającym. W okresie zimowym stawiam na większe krycie, więc jestem go bardzo ciekawa. Borykam się z problemem świecenia się już po kilku godzinach od aplikacji i chętnie przekonam się, jak ten produkt poradzi sobie również z takim problemem. Najprawdopodobniej wrócę tu z moją opinią.

KRYNICKIE SPA BY BIO-LIFE COSMETICS

PEELING CUKROWY DO CIAŁA

(28,90 ZŁ / 200 G)

Składniki aktywne: ekstrakt z kwiatów jaśminu, masło shea, ekstrakt z borowiny, olej bawełniany. Przy regularnym stosowaniu wygładza skórę. Złuszcza martwy naskórek. Produkt nanieść na zwilżoną skórę i okrężnymi ruchami wykonać masaż. Do tej czynności polecam użyć rękawicę do masażu. Ułatwi to cały proces i dodatkowo uda się pobudzić krążenie i nieco powalczyć ze skórką pomarańczową. Zaleca się używać 1-2 razy w tygodniu. Lubię w zasadzie każdy rodzaj peelingów, zarówno cukrowe jak i solne. Te delikatniejsze również. Marki nie znam i będzie to moja pierwsza styczność z jej produktami.

YOU&YOU

WYBIELAJĄCA I REMINERALIZUJĄCA SZKLIWO PASTA DO ZĘBÓW

(35,00 ZŁ / 75 ML)

Produkt pierwszej potrzeby i codziennie wykonywanego rytuału. Przydaje się w każdym domu i jest w każdej łazience. Jednak z pastą tej marki będę miała, a właściwie to będziemy mieli bo testować będziemy wspólnie z narzeczonym, styczność po raz pierwszy. Jest to opcja delikatnie wybielająca, oczyszczająca i usuwająca przebarwienia. Zapobiega powstawaniu kamienia i dba o wrażliwe dziąsła i świeży oddech. Kaolin + Hydroxyapatite, Perlite i naturalne ekstrakty dbają o wzmocnienie szkliwa i proces jego remineralizacji. Pasta jest testowana klinicznie.

AFECT

CIEŃ W MUSIE EYECONIC MOUSSE

(45,00 ZŁ / 5 G)

Uwielbiam kosmetyki tej marki. Ich puder sypki, który również kiedyś znalazłam w pudełku od Pure Beauty, jest moim absolutnym hitem. Tym razem w moje ręce trafił cień w formie musu. Odcień to E-0001 Icon. Nazwa pasuje, bo jest to oszałamiająco błyszcząca wersja różowego złota w której poczujesz się jak beauty icona. Nie maluję się cieniami na co dzień, ale na wyjścia jak najbardziej. W mojej obecnej kolekcji nie ma cienie o formule musu więc będzie to ciekawe doświadczenie. Producent zapowiada wyjątkową trwałość, więc będą testy.

KANU NATURE

OLEJEK DO KĄPIELI POMARAŃCZOWO-CYNAMONOWY

(41,60 ZŁ / 250 ML)

Nie ma nic lepszego jak cudowna kąpiel po ciężkim dniu. Oczyści duszę i ciało i zrelaksuje jak nic innego. Dlatego jako szczęśliwa posiadaczka wanny korzystam chętnie z tego przywileju. Tym razem do testów będę miała olejek kąpielowy rozgrzewający i odprężający przeznaczony do codziennych kąpieli. Dodatkowym atutem ma tu być nawilżenie w postaci delikatnego nieolejowania skóry. Dzięki czemu nie będzie konieczności stosowania balsamu tuż po kąpieli. W środku transparentnego opakowania widzimy 2 całe laski cynamonu co wygląda dosyć ciekawie. Co prawda za zapachem cynamonu niezbyt przepadam, ale na pierwsze wąchnięcie bardziej wyczułam pomarańczę, które grają tu na moje szczęście pierwsze skrzypce.

NATURA RECEPTURA

SERUM PRZECIWZMARSZCZKOWE KRÓLOWA OPUNCJA

(25,00 ZŁ / 10 ML)

Niekomedogenne, lekkie i 100% naturalne serum o właściwościach regenerujących, nawilżających i ujędrniających. Jego główny składnik to nierafinowany olej z opuncji figowej. Za zapachem tego owoca ja nie przepadam, lecz jeżeli chodzi o kosmetologię to jako składnik działa na mojej twarzy cuda.  Obecnie stosuje krem do twarzy z opuncją. Ciekawa jestem tego kombo. Ma on  również właściwości Anti-Aging. Jest to również produkt wielofunkcyjny, gdyż można go używać nie tylko na skórę, lecz również na zniszczone włosy i słabe paznokcie.

RATED GREEN

REAL MARY

KURACJA OCZYSZCZAJĄCA SKÓRĘ GŁOWY

(89,00 ZŁ / 200 ML)

Ponad 15 letnie doświadczenie i debiut w Korei. Wiodący skłądnik serii Rated Green posiada certyfikat Eco-cert, a w procesie produkcji jest tłoczony lub parzony na zimno aby maksymalnie zapobiegać utracie jego cennych składników odżywczych. Produkty są wolne od SLS, SLES, parabenów i sztucznych barwników. Jest to kuracja oczyszczająca skórę głowy. Po umyciu szamponem nakładamy produkt na scalp i delikatnym masażem oczyszczamy skórę głowy od wszelkich zanieczyszczeń. W składzie znajdziemy m.in. morską sól i starannie dobrane składniki roślinne, w tym sok z liści rozmarynu. Całość oczyszcza i rewitalizuje. 

COPACABANA TAN

SELF TAN DRYING POWDER

(189,00 ZŁ / 30 G)

Z początk, gdy zobaczyłam minimalistyczne pudełko wykonane z brązowego kartonu i delikatną naklejkę pomyślałam, że w środku znajdę naturalne mydełko lub coś w tym stylu. Myliłam się, a to, co znalazłam w środku mnie zaskoczyło, bo spotkałam się z takim produktem po raz pierwszy w życiu. Jest to magiczny puder, który stosuje się po aplikacji samoopalacza. Ma on za zadanie likwidować uczucie lepkości, nieprzyjemny zapach skóry bezpośrednio po aplikacji. Dodaje piękny blask dzięki zawartości drobinek i otula skórę zapachem kokosa. Mega ciekawy i nietypowy produkt. Będę chciała powrócić tu do Was z recenzją.

LASH BROW

STEMPEL DO BRWI

(39,00 ZŁ / 1 G)


 Jest to innowacyjny cień do brwi w formie stempla. W zestawie znajdziemy również 10 rożnych szablonów. Dzięki wygodnemu gąbkowemu aplikatorowi aplikacja jest precyzyjna i szybka. Szablony dostosowujemy do swojego kształtu brwi i przy pomocy produktu, który jest w gąbce, wypełniamy wybrany kształt. Odcień to neutralny brąz. Jest to chyba jedyny produkt, który pójdzie w inne ręce. Ja mam swoje naturalne, gęste i ciemne brwi z którymi nie robię dosłownie nic. No za wyjątkiem delikatnej regulacji kształtu raz na jakiś czas. Dlatego też szczęśliwie nim którąś z koleżanek. Bo zamysł jest fajny i w praktyce powinien się sprawdzić i przynieść zamierzone efekty.

ISADORA 

NATURE ENHANCED CREAM BLUSH

KREMOWY RÓŻ DO POLICZKÓW

(73,00 ZŁ / 3 G)


Produkty tej marki ostatnimi czasy często trafiają się w pudełkach i w mojej kolekcji jest już szminka do ust i cień  w kredce. Nadszedł czas na róż. Jest to produkt losowy. Do wyboru były dwa rodzaje róży: kremowy i pudrowy. Mój wariant to kremowy. Kolor to 31 Fire Orange, czyli ognista pomarańcza. Mówić szczerze na pierwszy rzut oka byłam przerażona, bo kolor żywej pomarańczy w mojej głowie miał się nijak do różu do policzków. Jednak co ciekawe, po naniesieniu na skórę jest delikatny, łatwo się blenduje i wtapia w cerę dopasowując się kolorystycznie.  Opakowanie posiada lusterko i aplikator. Daj efekt rozświetlenia. Zawiera antyoksydacyjny olejek rozmarynowy.

BISPOL

DYFUZOR HOME SWEET HOME

(20.59 ZŁ / 80 ML)

Marki Bispol chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Wkłady do zniczy, świece, olejki zapachowe. Najbardziej popularnym produktem marki są świece. Tym razem będę miała okazję poznać zapach do wnętrz w nowoczesnym i designerskim wydaniu. Białe napisy, matowe wykończenie szkła. Idealnie będzie współgrać z koncepcją nowoczesnego wnętrza. Mamy tu jeden dyfuzor o pojemności 80 ml i 6 pałeczek. Nuty zapachowe to kompozycja kwiatów: lilia, goździk i wanilia. Uwielbiam takie dodatki i często goszczą u nas w domu. Dyfuzor od Bispol będziemy mieli pierwszy raz.

SALFEME

KREM POD OCZY I WOKÓŁ UST

(39,00 ZŁ / 15 ML)

Wszystkie produkty tej marki są tworzone i produkowane w certyfikowanej fabryce pod Krakowem. "Naszą inspiracją jest życie". Krem pod oczy zawiera ziołową botuline, która ma działanie silnie liftingujące na okolice wokół oczu i ust. Poprawia również ich kontur, przywracając zagięcie łuku Kupidyna. Posiada lekką konsystencję dzięki czemu szybko się wchłania nie pozostawiając lepkiej warstwy. Posiada wygodny i bardzo precyzyjny aplikator, który ułatwia aplikacje. Produkt pięknie zapakowany w transparentny woreczek w odcieniu czerwieni. Marka dla mnie całkiem nowa, ale lubię wspierać to co Polskie, więc jestem z niego zadowolona. Będą testy.

HAGI

NATURALNE SERUM DO CERY MIESZANEJ

(79,00 ZŁ / 30 ML)

W pudełku produkt losowy. Można było otrzymać również naturalny krem do twarzy do cery mieszanej. Nie wiem co by bardziej mnie ucieszyło? Z pewnością każda z możliwości byłaby na plus ponieważ seria jest dedykowana cerze mieszanej, czyli mojej. Serum olejowe to energia, błysk i świeżość. Znajdziemy tu olej z ryżu, olej z jojoba, z pestek malin i zielonej kawy. Roślinne ekstrakty z zielonej herbaty, jaśminu, wanilii, frangipani, brzoskwini, cyprysu, bergamotki i róży zapewnia głęboki relaks i odpowiednie odżywienie. Produkt do codziennego stosowania.W którejś edycji był krem tej marki i byłam z niego zadowolona. Zobaczymy jak sprawdzi się serum olejowe.

Nadszedł czas podsumować kolejną limitowaną edycję boxa ROYALTY #7 od Pure Beauty. Po raz pierwszy miałam okazję poznać to pudełko nieco bliżej. Tym razem w środku znalazło się aż 19 produktów. Są ro różnorodne propozycje nie tylko markowo, lecz również pielęgnacyjnie. Lubię limitowane edycję przede wszystkim za ich różnorodność. Zawsze trafiam tu na m.in. perełki kosmetyczne, których nie znajdzie się na półkach drogeryjnych. Marki, o istnieniu których nawet nie miałam pojęcia. Produkty, w których zakochuje się od pierwszego wejrzenia i pierwszego użycia. Koszt takiej przyjemności to ok. 300 zł, a jego zawartość w przeliczeniu na ceny rynkowe pojedynczych produktów niekiedy przekracza tę o 3-4 razy. Więc deal życia!

Po raz kolejny dziękuję całemu teamowi Pure Beauty za obdarzenie mnie zaufaniem i za najwspanialszą współpracę pod słońcem. Róbcie to dalej, bo świetnie Wam to wychodzi. A my widzimy się niedługo na blogu przy wpisach z moimi perełkami tej edycji.

Jak podoba Wam się zawartość Royalty#7?

Czy któraś marka jest Wam znana?


 #prezent #współpraca barterowa #reklama

2 komentarze:

  1. O losie. Jakie tu są cuda. Ledwo przeczytałam i aż nie wiem, co byłoby tutaj moim priorytetem na liście top. Opisałaś wszystko w taki sposób, że brałabym w ciemno. Śliczne zdjęcia. Edycja Royality ma to do siebie, że zawartość tych boxów to pozycję, które nie są tak łatwo dostępne stacjonarnie. Nie dziwię się, że ich cena jest taka, a nie inną. A warto zainwestować. 19 kosmetyków. Byłabym w raju. Dużo tu różnorodności. A to jest właśnie fajne w boxach Pure Beauty. Jakość. To ich priorytet. Jest mega ❤️❤️❤️

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz.