1/07/2025 01:00:00 AM
Pigment mineralny od Annabelle Minerals. Olśniewający wielowymiarowy blask na Twoich oczach
Zawartość całego Kalendarza Adwentowego 2024 r. od Pure Beauty pokazałam już Wam na blogu. Kto nie miał okazji zobaczyć to zapraszam do kliknięcia ---> TU. Czas na zrecenzowanie dla Was kilku perełek, które już w nim znalazłam i już miałam okazję przetestować. Dlatego tez mam co nie co do powiedzenia w tej kwestii.
Zaczniemy błyszczącym akcentem, czyli dziś pod lupę weźmiemy kolorówkę. Już 3 Grudnia w pudełku znalazłam produkt od marki Annabelle Minerals. W związku z panującym trendem na rok 2024 w makijażu - połączenie klasyki z nowoczesnością - marka postawiła na błyszczący akcent i stworzyła kilka pigmentów. Jeden z nich właśnie znalazł się w moim świątecznym boksie.
Przedstawiam Wam zatem maluszka, bo takie ma się pierwsze wrażenie, gdy już otworzyłam okienko. Szklany, transparentny słoiczek z nakrętka w polorze delikatnego pudrowego różu. Na pierwszy rzut oka nie wyróżniał się, lecz to co jest w środku to jest po prostu kosmos.
Ja co prawda nie zaliczam się do grona fanek mega kolorowych i błyszczących makijaży, ale są wyjątki. Jakieś większe imprezy, czy chociażby Noc Sylwestrowa zdecydowanie do takowych należy.
Kolorek to SUNSTONE - jest to odcień głębokiego brązu z miedzianym podtonem, który pod światłem iskrzy się złotem. Proponuje się nakładać go nie tylko na powiekę lecz również na dekolt i ramiona. Zdjęcia nie oddają w 100% ten błysk, który widzimy tuż po odkręceniu słoiczka.
Produkt zabezpieczony jest wieczkiem trzeba uważać, gdy się go podnosi. Używałam go już kilka razy i naprawdę robi robotę. Nakładałam za pomocą pędzelka, chociaż próbowałam również bezpośrednio palcem. Pędzelek jednak sprawdził mi się nie co lepiej. Pigment jest bardzo lekki i radzę nie używać go tak, gdzie jest przeciąg, bo może dosłownie się ulotnić z opakowania. Przy aplikacji pędzelkiem drobinki fruwają i nie ma możliwości, aby produkt choć w mniejszej ilości ale jednak znalazł się w innej części naszej twarzy. Mi to absolutnie nie przeszkadza, bo odrobina błysku nie tylko na powiece jeszcze nikomu nie zaszkodziła.
Próbowałam uchwycić na zdjęciu efekt po nałożeniu, ale niestety nie jest to możliwe. Na żywo pigment mieni się milion sposobów, jak diamenty. Używałam go w połączeniu z brązowymi cieniami na powiece, ale także odrobinę nakładałam na dekolt i ręce. Produkt mnie w żaden sposób nie uczulił, co jest bardzo ważne gdyż w końcu nanosimy go na nasze powieki, a oczy to zdecydowanie bardzo wrażliwa część naszej twarzy. Skóra przepięknie się mieniła i trwałość oceniam na naprawdę dosyć dobrym poziomie. Zdecydowanie przyjrzę się bliżej innym odcieniom na stronie producenta, zwłaszcza że widziałam promocję na dział makijażu 3+1 gratis.
#PREZENT #WSPOLPRACABARTEROWA #REKLAMA
Brak komentarzy:
Dziękuję za komentarz.