1/09/2025 03:00:00 AM
Pure By Clochee Clear Skin - inny wymiar demakijażu
Dziś przychodzę do Was z recenzję pielęgnacyjną. Jeżeli zaglądacie na mojego bloga to wiecie, że jeżeli chodzi o mój demakijaż to głównym produktem, którego używam jest płyn micelarny. Od dosyć długiego czasu uważałam to za najlepszy sposób na demakijaż, aż do pewnego momentu. Za to właśnie lubię Pure Beauty, że w boksach znajduje produkty, które powodują moje otwarcie się na nowości i wyjście poza strefę komfortu w pewnym sensie. Kalendarz Adwentowy i jego zawartość nie była wyjątkiem z tej reguły. Przedstawiam Wam zatem moje odkrycie pielęgnacyjne, które znalazłam 4 Grudnia i niezwłocznie wzięłam się za testy.
Mowa o Clochee i ich masełku do demakijażu Clear Skin . Marka jest dla mnie nowością i bardzo byłam jej ciekawa. W dosyć szerokim wachlarzu produktów stawia na wyselekcjonowane naturalne składniki, a produkty są skierowane do posiadaczy każdego typu skóry, dotyczy to zarówno kobiet jak i mężczyzn.
Masełko do demakijażu zostało zamknięte w plastikowym słoiczku nadającym się do recyklingu z bardzo prosta i neutralną grafiką. Jest to produkt wegański nadający się do każdego typu cery. Nawet osobom borykającym się z AZS nie zrobi żadnej krzywdy. Jego delikatna formuła jest oparta na emolientach, co pozwala w skuteczny lecz naturalny sposób pozbyć się nie tylko makijażu, w tym wodoodpornego, lecz również innych zanieczyszczeń.
98,3% składników pochodzenia naturalnego, a wśród nich :
masło mango - intensywnie nawilża i chroni przed wysuszeniem
olej śliwkowy - reguluje pracę gruczołów łojowych oraz wzmacnia warstwę hydro-lipidową skóry
olej z czarnej porzeczki - koi, łagodzi i chroni przed działaniem wolnych rodników
Produkt ma konsystencje masełka. Po nabraniu niewielkiej ilości rozprowadzam go na dłoni, pod wpływem ich ciepła wytwarza się olejek. Po czym bezpośrednio nanoszę go na twarz i okrężnymi ruchami ją myje. Masełko świetnie sobie radzi z demakijażem, nawet tym wodoodpornym. Rozpuszcza go, a następnie wystarczy tylko wszystko spłukać. Nie uczula i nie powoduje ściągnięcia skóry, tu już robotę robią zawarte w składzie emolienty. Buźka jest oczyszczona i miękka. Zdecydowanie polubiłam się z takim demakijażem i chętnie zerknę na pozostałe produkty z serii Pure.
#PREZENT #WSPOLPRACABARTEROWA #REKLAMA
Brak komentarzy:
Dziękuję za komentarz.