2/23/2020 12:58:00 PM
Shecell dermatologic - z myślą o kobietach.Dermoaktywny krem do skóry odwodnionej i do skóry z przebarwieniami.
Dziś pod lupę wezmę markę, która jest nowością dla mnie. Mowa o SHECELL dermatologic. Na chwilę obecną na rynku kosmetycznym mamy dostępne 5 kremów skierowanych dla konkretnych potrzeb skóry: atopowa, dojrzała, naczynkowa, odwodniona, z przebarwieniami. Z tego, co udało mi się ustalić, w niedalekiej przyszłości marka ma poszerzyć swoje zasoby o inne serie, więc warto się rozglądać.
Jest to Polska marka, która dba o jakość swoich produktów, a także efekty ich działania. Dlatego też linia dermokosmetyków została stworzona z myślą o skórze wymagającej specjalistycznej pielęgnacji. Za zadanie ma ochronę naszej skóry przed szkodliwymi zewnętrznymi czynnikami, niwelowanie oznak starzenia, a także pielęgnację na najwyższym poziomie.
Z wiekiem nasza skóra potrzebuje naprawdę konkretnej i wartościowej pielęgnacji. Niedługo kończę 30 lat, a wraz z tą datą mam w planach zwracać większą uwagę na kosmetyki, których używam. Skóra traci swoją elastyczność i się "buntuje" chociażby w postaci przebarwień. Kiedyś miałam problem z nadmiernym wydzielaniem sebum, a obecnie walczę z niedostatkiem nawilżenia. Dlatego też postanowiłam sięgnąć po 2 kremy Shecell i wypróbować ich działanie na mojej skórze.
Pierwszy produkt, na który się skusiłam to Dermoaktywny krem dla skóry odwodnionej. Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na skład, gdyż nie zawiera on parabenów, barwników ani silikonów. Według producenta i badań klinicznych efekty da się zauważyć już po 4 tygodniach regularnego stosowania produktu, a mianowicie:
- intensywne i długotrwałe nawilżenie skóry;
- wygładzenie i uelastycznienie;
- przywrócenie fizjologicznej równowagi skóry;
Produkt otrzymujemy zapakowany w kartonik o metalicznym wykończeniu, które zdecydowanie przyciąga kobiecy wzrok. Znajdziemy tu wszelkie informację dotyczące kremu i jego właściwości. Sama tubka to tylko 40 ml produktu, jednak jest on tak wydajny, że z pewnością starczy na długo. Sprawdzi się także w podróży, gdy mamy dość ograniczony bagaż. Nakładałam krem raz dziennie. Zazwyczaj było to podczas porannej pielęgnacji. Producent zapewnia, iż nadaje się on pod makijaż i muszę tu przyznać mu racje. U mnie tą próbę zdał w 100%. Podkład się nie rolował i nie tracił na swoich właściwościach. Po aplikacji tworzy się lekki film, który ma być tzw. "tarczą ochronną" przed szkodliwymi działaniami smogu, UV, czy wolnych rodników. Już niewielka ilość kremu, który ma białą średnio gęstą konsystencję i delikatny zapach, wystarcza aby cera dostała odpowiednią dawkę nawilżenia. Wszystko za sprawą składu, w którym znajdziemy m.in: alantoinę i pantenol, koncentrat lipidów, kwas hialuronowy, hydromocznik i olej szafranowy.
Kolejny produkt to Dermoaktywny krem do skóry z przebarwieniami. Od wielu lat borykam się ze zmianami skórnymi. Z wiekiem ten problem u mnie się zmniejszył i można by powiedzieć, iż niemal całkowicie zanikł. Zdarza się, że przed kobiecymi dniami powraca, ale to jest normalne zjawisko i każda kobieta mnie z pewnością zrozumie. Skóra twarzy jest narażona na wiele szkodliwych czynników, które zostawiają na niej swoje "piętno" jakim są przebarwienia.
Tak jak i w przypadku poprzednika krem otrzymujemy w kartoniku ze wszelkimi niezbędnymi informacjami. Sam produkt jest również w pojemności 40 ml. i także należy zaliczyć go do wydajnych. Ma on nam pomóc w następujących problemach:
- rozjaśnić i wyrównać koloryt skóry;
- zredukować wielkość i zmniejszyć intensywność przebarwień;
- ochronić przed promieniowaniem UV (SPF 15);
Zazwyczaj sięgałam po ten krem podczas mojej wieczornej rutyny. Po demakijażu i umyciu twarzy nakładałam cienką warstwę. Jest on nieco gęstszy niż poprzednik o lekkim zabarwieniu na kolor żółty. W składzie znajdziemy m.in. kompleks kwasów AHA, witaminę C i złoty pigment, który odpowiada za tworzenie efektu tzw. "drugiej skóry". Warto też wspomnieć, iż doskonale nawilża.
Po ponad 4 tygodniach stosowania tych kremów potwierdzam ich skuteczność. Zauważyłam znaczną poprawę w poziomie nawilżenia mojej cery, a przebarwienia nieco zbladły. U mnie sprawdziło się używanie każdego kremu raz dziennie. Najczęściej z odwodnieniem skóry walczyłam rano, a z przebarwieniami wieczorem. Myślę, że za sukcesem działania tych kosmetyków stoi ich unikatowy skład. Są one hipoalergiczne i nie zawierają parabenów. Unikalne połączenie innowacyjnego biopolimeru DIBUSHIELD PRO-HEAL z kompleksem wyjątkowo skutecznych składników wprawiają, że te produkty po prostu robią dobrą robotę. Z niecierpliwością będę oczekiwać na kolejne serie tej firmy i chętnie po nie sięgnę by przekonać się w ich skuteczności i pozytywnym oddziaływaniu na skórę.
Na dworze mamy coraz dziwniejszą zimę, która bardziej przypomina płaczącą jesień. Z nieba leje się coraz więcej deszczu i mało która pokrywa studzienki jest w stanie to wytrzymać. Warto więc pomyśleć o firmie specjalizującej się w systemach odwodnienia przeznaczonych do zbierania i odprowadzania wód opadowych i roztopowych z powierzchni.
Przez moment miałam wrażenie, że ten krem do skóry z przebarwieniami to coś w stylu kremu typu BB przez to właśnie jego żółte zabarwienie. Ale fajnie nawilża i wygładza cerę.
OdpowiedzUsuń