6/04/2019 02:59:00 PM
Adam Molenda "Fruwające figurki". Recenzja.
Hej kochani!
Pod koniec zeszłego miesiąca na blogu pojawiła się recenzja powieści "Wietrzny wojownik" Adama Molendy. Na końcu wspominałam Wam iż posiadam jeszcze jedną książkę tego autora Dziś nadszedł czas aby podzielić się z Wami moimi wrażeniami na jej temat. Poprzednie dzieło bardzo przypadło mi do gustu. Czy tak też stało się i tym razem?
"Fruwające figurki" Adama Molendy liczą nieco ponad 250 stron. Okładka jest utrzymana w jednej kolorystyce. Obraz pary trzymającej serca w dłoni od razu skojarzyło mi się z motywem miłosnym, który bez wątpienia się tu pojawia. Latające słonie niewątpliwie są tu nawiązaniem do tytułu. A ich symbolika ma swoje personalne miejsce w powieści.
Przyzwyczajona jestem do tego, że gdy sięgam powiedzmy po dwie książki tego samego autora to są one zazwyczaj utrzymane w tym samym stylu. W przypadku Adama Molendy to przypuszczenie się nie sprawdziło. Poprzednia powieść była napisana bardziej przemyślanie co świadczyło chociażby o fachowym nakierowaniu niektórych terminów, które odnosiły się do zawodu żeglarskiego. Tu mam wrażenie, że autor kompletnie zmienił podejście do pisania i nieco wyluzował. Postawił na prostotę i satyrę. Dlatego też nie jest to lektura będąca skarbnicą fachowej lub naukowej wiedzy. stawiałabym raczej na książkę z którą można miło i z humorem spędzić czas.
Głównymi bohaterami są dwie rodziny. Gronowie - Artur, jego żona Basia i ich córeczka Agnieszka. A także Żyłowie - Józio, jego żona Renata i ich synek. Artur jako człowiek nauki jest dyrektorem szkoły, jego żona anglistką. Prowadzą przeciętne życie, niby mają wszystko, ale patrząc na sukcesy , pieniądze, domy i wycieczki znajomych robią się zazdrośni i zaczynają pragnąć tego samego dla siebie. Żyłowie dają się poznać jako ludzie biznesu i wyższych sfer. Podczas spotkań z Gronami chwalą się sukcesami i pieniędzmi. Zachęcają Artura i Basię by otworzyli swój biznes. Będąc na swoim za parę miesięcy z pewnością osiągną sukces. Zachęcają pokazując swoja zaradność w sferze biznesowej i umiejętności obracania pieniędzmi. Proponują otworzyć spółkę. Mimo tego, iż losowe zdarzenia wszelkimi sposobami próbują pokazać Arturowi, że ten pomysł jest zły ten się jednak daje wciągnąć we wspólne interesy. Zarówno przed otworzeniem "Sadyby" sklepu z różnego rodzaju artykułami, jak i w trakcie jego funkcjonowania wszelkimi sprawami finansowymi zajmowali się Żyłowie. Artur zaufał wspólnikom i wierzył im na słowo. Z czasem, gdy interesy nie szły, na jaw zaczęły wychodzić różne fakty. Wszystko zaczęło się układać w logiczną całość, która doprowadziła do tego, iż nasi Gronowie, a w szczególności Artur, stracili pieniądze, stanowiska, uznanie społeczne i ich życie legło w gruzach.
Jest to rodzaj powieści, w której życie i postacie pokazane są w sposób satyryczny, ale jak najbardziej prawdziwy. Główni bohaterowie Gronowie mają stanowiska, uznanie społeczne i miłość rodzinną, lecz wciąż im czegoś brakuje. Na znajomych którzy chwalą się pieniędzmi i wycieczkami patrzą z zazdrością. Mimo obaw i rad osób bliskich ryzykują wszystkim mając nadzieje się wybić i wzbogacić. W realnym życiu wiele osób podejmuje takie decyzje licząc na sukces. Niekiedy udaje się go osiągnąć, najczęściej jednak kończy się wszystko fiaskiem. Dzieje się tak, że wiele osób próbuje coś osiągnąć w biznesie, o którym nie ma bladego pojęcia. Myślą, że mają wokół siebie uczciwych ludzi. Rzeczywistość okazuje się być brutalna. Pieniądze nie jest tak łatwo zdobyć, a ludzie, którzy na pierwszy rzut oka są dla nas życzliwi przy pierwszej lepszej okazji wbijają nam nóż w plecy. Żyłowie swoimi kłamstwami i chytrością doprowadzili do ruiny życie Gronów tym samym się wzbogacając.
W książce pojawiają się także wątki miłosne. W Arturze, jako dotychczas wiernym i kochającym mężu, rodzi się pociąg do innych kobiet. Nie bardo wie skąd to się bierze i tłumaczy to wpływem jaki ma na niego jego promotor pracy doktorskiej, który nie kryje swoich upodobań seksualnych do płci żeńskiej i namawia Artura do napisania pracy z seksem związanej. Tym oto sposobem nasz bohater oprócz żony ma trzy stałe kochanki i jedną jednorazową przygodę, po której otrzyma prezent w postaci zakażenia intymnego.
Pomimo bardzo płytkich tekstów, które możemy tu spotkać i słownictwa związanego ze sferą erotyczną książka mi się podobała. Byłam zaskoczona lekkomyślnością Gronów i przebiegłością Żyłów w sprawach wspólnego interesu. Sądząc po powieści interesy i przyjaźń nie idą w parze, a ufać nie można nikomu.Warto posłuchać swojego wewnętrznego głosu serca i osób, którym naprawdę na nas zależy, być może wtedy uda się uniknąć porażki na wszystkich płaszczyznach naszego dotychczas pookładanego życia. Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Akronim.
Chciałabym kiedyś wybrać się na targi książki. Moja znajoma miała okazje uczestniczyć na takich targach w zeszłym miesiącu. Jest to świetna okazja, aby zapoznać się z nowościami wydawniczymi i spotkać się z ulubionymi autorami. Tego typu imprezy są organizowane na szeroką skalę, a stoisk wydawniczych jest ogrom. By móc się wyróżnić z tłumu firmy stawiają na banery typu roll up. Jest to bardzo lekka i łatwa w przenoszeniu i użytkowaniu konstrukcja, która pozwała nam przygotować stoisko w kilka minut. Umiejętnie zaprojektowany będzie doskonałą i treściwą reklamą naszego stoiska.
Fajna literatura - lekka i przyjemna :)
OdpowiedzUsuńWow - zupełnie inna tematyka niż "Wietrzny wojownik". Chyba nawet lepsza. Dlaczego? Bo dotyka codzienności. Wiele osób, jak wspominasz, poprzez zazdrość, chęć bycia jak inni podejmuje w życiu błędne decyzje. Najgorsze w tym wszystkim jest jednak to, że bliska nam osoba sugerując pomoc tak naprawdę nam zaszkodzi. Dlatego ciężko jest komuś teraz zaufać. Do tego skoki w bok Artura. Świetna książka. Bardzo mi się podoba, jestem wciągnięta już samą recenzją.
OdpowiedzUsuńja też nigdy nie byłam na targach książek ani na żadnych innych ale może kiedyś się wybiorę
OdpowiedzUsuńAutora nie miałam jeszcze okazji poznać, ale Twoja recenzja brzmi zachęcająco więc być może skuszę się na tę pozycję.
OdpowiedzUsuńTytuł jest bardzo intrygujący i wieloznaczny. Nie miałam jeszcze styczności z twórczością tego autora, ale zapowiada się na prawdę ciekawie.
OdpowiedzUsuńKsiążkowo tu ostatnio u Ciebie ;D Co propozycja to ciekawsza :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa tematyka, to z pewnością pozycja, którą bardzo chętnie przeczytam jak tylko znajdę chwilę. :)
OdpowiedzUsuńNie to nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńJa muszę się w końcu wybrać na jakieś targi książkowe :)
OdpowiedzUsuńChyba nie mój klimat ale polecę znajomej :)
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna czy ta książka by mnie wciągnęła.
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja zachęciła mnie do kupna książki :)
OdpowiedzUsuń