6/07/2019 02:39:00 PM
Czym jest przyszłość bez wiedzy o przeszłości? Aleksandra Julia Kotela "Ręcę Ojca". Recenzja.
Hej kochani! No i mamy lato. A co za tym idzie świeci piękne słońce, co pozytywnie wpływa na nasze nastawienie i humor. Ostatnio moja chęć do czytania powraca i sięgam po kolejne nowości wydawnicze. Przygotujcie się zatem, że w najbliższym czasie na blogu będzie się pojawiać sporo recenzji książkowych.
Przejdźmy zatem do pozycji o której opowiem Wam dzisiaj. Jest nią książka "Ręce ojca". Autorką jest Aleksandra Julia Kotela. W pewnym sensie utożsamia się ona z główną bohaterką swojej powieści. Obie pochodzą ze Słupska i mieszkają w Heidelbergu. Wydaje mi się, ze nie tylko to łączy autorkę i główną bohaterkę Julię, ale są to tylko moje domysły, gdyż nie posiadam żadnej informacji dotyczącej autorki i jej życia. Książkę pochłonęłam w dwa dni i gdyby nie praca i obowiązki czas ten skróciłby się zapewne do kilku godzin. O czym to świadczy? O tym, że lektura była wciągająca i porwała mnie już od pierwszych przeczytanych stron.
Główną bohaterką jest Julia. Jest młodą dziewczyną dość zamkniętą w sobie. Mieszka z matką Ulą. Dziewczyna nie pamięta ojca, a wszelkie próby uzyskania jakiejkolwiek informacji o nim od matki zazwyczaj kończą się kłótnią i wymówkami. Julia ma dosyć wyobrażania sobie ojca i przyczyn, dlaczego zniknął z ich życia. Pamięta tylko jego ręce...a być może to jest tylko wspomnienie, które stworzyła jej wyobraźnia by odnaleźć tą brakująca część dziewczyny, bez której nie umie ona odnaleźć na tym świecie. Jeżeli chodzi o strefę uczuciową i wartości to o ile z ostatniego punktu nade wszystko ceni ona sobie wolność, to jeżeli chodzi o związki temat jest bardziej skomplikowany. Miała kilku chłopaków, jednak gdy któryś z nich był gotów związać się na dłużej Julia z nim zrywała. Nad miłość (której nie rozumiała), rodzinę i dom ceniła wolność, po prostu.
Będąc studentką pracowała jako kelnerka. Któregoś dnia pewien nieznajomy wdał się z nią w rozmowę. Jej tematem była książka "Wilgoć rzeki" jednego z jej ulubionych autorów. Wtedy nie miała pojęcia, że pisarza pozna osobiście, a tym nieznajomym była osoba, którą od zawsze pragnęła odnaleźć.
Pewnego dnia Julia otrzymuje telefon od człowieka o imieniu Marek, który informuję ją o śmierci jej ojca i o dziedziczonym przez nią majątku w postaci baru Juliana. Po pogrzebie dziewczyna pakuje się i jedzie w nieznane do Niemiec by poznać przeszłość. W prowadzeniu baru i tego kim był jej ojciec pomaga jej Marek - jego najlepszy przyjaciel i jak się okazuje autor jednej z jej ulubionych książek. Spędzają ze sobą dużo czasu. Dziewczyna próbuje odnaleźć wszystkie skrawki przeszłości i skleić je w logiczną całość. Jednak wieloletnie tajemnice ciążące na rodzinie nie pozwalają od razu odkryć wszystkich kart. Dziewczyna jednak nie poddaje się i brnie w nieznane. Zakochuje się podczas tej "podroży" w Marku ze wzajemnością. Różnica wieku i demony przeszłości nie pozwalają im się do siebie w pełni zbliżyć.
Mimo bardzo zagmatwanej historii rodziny dziewczyna powoli odnajduje prawdę. Odkrywa wiele kłamstw i intryg, które po części były po to by ją chronić. Poznaje swoją babcię i wuja. Zarówno oni, jak i Marek wiedzą tajemnicę, która zmieni światopogląd dziewczyny na jego ojca. Okazuje się, że aby poznać jego i zrozumieć musi najpierw poznać historię swojego dziadka. Niektóre cechy przekazują się z pokolenia na pokolenie wraz z genami. Niestety w tym przypadku są to cechy manipulatora i mordercy, człowieka całkowicie pozbawionego ludzkich uczuć. Czy Julia w końcu pozna całą prawdę o swojej rodzinie i ojcu nie pożałuje tego? I czy jej uczucie do Marka, które nazywa miłością przetrwa tą próbę przeszłości? Sięgnijcie po tę lekturę, a z pewnością poznacie odpowiedzi.
Gatunek tego dzieła jest określony jako powieść drogi - z elementami kryminału i romansu. Widać, że autorka faktycznie szuka swojego stylu i drogi, którą prowadzi ją pisanie. Nasza bohaterka Julia także docenia drogę pomiędzy Polską a Niemcami, podczas której próbuje odnaleźć siebie i prawdę o przeszłości. Podoba mi się łączenie tych styli i elementów. Pomimo niewielkiej ilości postaci, każdy z wspomnianych bohaterów ma swoje miejsce i jest po coś. Autorka porusza temat genów i tego jak one oddziałują na nasz charakter i psychikę. Czy jesteśmy kowalami własnego losu? Czy możemy odmienić coś, co zostało nam przekazane wraz z genami? Lubię, gdy powieść jest przemyślana a jednocześnie pisana jednym tchem. Ta do takowych należy. Polecam! Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Janka.
Poruszając temat genetyki i wszelkiego rodzaju badań warto wspomnieć o tym, iż obecnie dzięki wykwalifikowanemu personelowi w określonej dziedzinie i profesjonalnym sprzętom możemy poznać tajniki nie tylko naszej przeszłości, ale także przyszłości. Do tej ostatniej z pewnością należą odkrycia i wynalazki które podbijają świat. Mamy coraz więcej możliwości. Pomaga nam w tym ogromna wiedza i urządzenia wśród których nie może zabraknąć takiego, który umożliwia obserwacje i powiększenie. Mikroskop stereoskopowy z pewnością do takowych się zalicza. Elektronicy cenią sobie taki sprzęt, gdyż za jego pomocą mogą pracować nad elementami niedostrzegalnymi gołym okiem. Spotkać je można w warsztatach i coraz częściej stanowią one ich podstawowe wyposażenie.
tak, zdecydowanie mamy lato, te upały już mnie wymęczyły. przypuszczam, że ta książka szybko by mnie wciągnęła
OdpowiedzUsuńBardzo spodobała mi się fabuła i chętnie zamówię sobie tę książkę. Wiem jak to jest nie znać kogoś bardzo bliskiego i jakie to uczucie kiedy chcesz go poznać. Ja nie znałam swojego dziadka - przez wiele lat mieszkałam w sumie niedaleko a nie wiedziałam, że to moja rodzina. Od 5 lat mamy kontakt i cieszę się, że udało mi się go nawiązać. Szkoda, że moja mama nie miała tyle odwagi za życia - z pewnością była by szczęśliwa znając tego człowieka.
OdpowiedzUsuńFaktycznie książka wydaje się lekka mimo tak zagmatwanej historii. Ukryte w niej intrygi jeszcze bardziej przykuwają uwagę, dlatego nie dziwię się, że przeczytałaś "Rece Ojca" w 2 dni. Czasami trzeba dotknąć bolesne tematy z przeszłości. Ale czy warto? Inaczej do prawdy nue dojdziemy.
OdpowiedzUsuńPS: fajne te mikroskopy. W prscy mamy taki duży, profesjonalny. Mierzymy próbki - grubości lskieru i podkładow na częściach samochodowych. Kiedyś patrzylam nawet na skrzydło muchy. Niesamowite zjawisko i możliwość odglądnięcia z tak bliska :)
Już od dłuższego czasu planuję przeczytać tę książkę. Słyszałam o niej bardzo wiele i w większości były to same pozytywne opinie.
OdpowiedzUsuńZnam realnie dość podobną historię do tej przedstawionej w książce. Sięgnęła bym po nią :)
OdpowiedzUsuńTematyka bardzo fajna, ale dla niektórych może okazać się też trudna. Muszę ją zamówić jak będę robić kolejne zakupy książkowe. :)
OdpowiedzUsuńByć może by mnie zainteresowała.
OdpowiedzUsuńMyślę że ta tematyka dla mnie byłaby ciekawa :)
OdpowiedzUsuńCiekawy tytuł:) myślę że chętnie bym przeczytała
OdpowiedzUsuńW lato wolę książki mniej skomplikowane, które oderwą mnie od rzeczywistości :)
OdpowiedzUsuńZapisuję tytuł do przeczytania na urlopie.
OdpowiedzUsuńciekawie prowadzony blog!
OdpowiedzUsuńpodobają mi się twoje wpisy
OdpowiedzUsuńextra pomysły i wpisy
OdpowiedzUsuń