11/05/2024 11:37:00 AM

Katarzyna Michalak "Trzy siostry" . "Iskra" i "Burza". Recenzja.

Katarzyna Michalak - autorka ponad pięćdziesięciu bestsellerów, które skradły serca czytelników nie tylko w Polsce lecz także za granicą. W moim serduchu ma swoje szczególne miejsce. Jej książki to historie, obok których po prostu się nie da przejść obojętnie. Zawsze zostawiają swoje piętno i przez dłuższy czas czuje się na kacu czytelniczym...wciąż mi mało, bo to działa jak swego rodzaju narkotyk. Dlatego też śledzę jej twórczość i gdy tylko pojawia się świeżutka nowość niemal natychmiast po nią sięgam. Trylogia "Trzy siostry" to moje odkrycie roku 2024. Na ten moment powstały dwa tomy, a na trzeci czekam z utęsknieniem i niesamowitą ekscytacją.


 Tym razem bohaterkami są trzy siostry: Daniela, Dominika i Dorota. Wracają do Polski i spotykają się po długiej rozłące, która była spowodowana czymś, przed czym musiały w popłochu uciekać każda w inny zakątek świata, by móc ratować siebie na wzajem.


Tym oto sposobem rozpoczyna się tom pierwszy "Iskra". Powoli klaruje nam się sytuacja, a jest ona taka, iż Matka dziewczyn, Sara Sawa, jest przedstawiona jako czarna postać. Popularna autorka serialowa, znana gwiazda przykładną matka była tylko na pokaz. Dziewczyny sporo wycierpiały i tak na prawdę były zdane same na siebie. Teraz po latach spotykają się aby u notariusza poznać ostatnią wolę matki, która tragicznie zmarła. Okazuje się ona niezwykle hojna, gdyż przekazuje córkom niegdyś piękne ranczo - Ambrozję. Jest jednak ale...mają one rok na jego odbudowanie. W przeciwnym razie spadkobiercą okaże się dotąd nieznany im mężczyzna Witold, niegdyś prawa ręka ich matki. Siostry decydują się zawalczyć o to, co im się tak naprawdę należy. Jednak droga, którą muszę pokonać wcale nie jest łatwa. Trzeba będzie pozbyć się uprzedzeń do innych...a przede wszystkim również do siebie. Czy im się to uda?


Początek czytania o dziwo okazał się niezbyt łatwy dla mnie. O ile ostatnią Sagę W przytulnej autorki pochłonęłam w parę chwil, to tu na chemie musiałam chwilę zaczekać. Myślę, że może to być spowodowane tym , iż imiona głównym bohaterkom autorka nadała na ta samą literę "D" i ciężko mi było się połapać która to która. Po ok. 50 stronach wkręciłam się w tą powieść tak, że nie chciałam przestawać. Byłam bardzo podekscytowana fabułą i intrygą związaną z matką dziewczyn i tym, jaką rolę w tym wszystkim odgrywa Witold. I to nie jest też tak, że autorka od razu odkrywa nam wszystkie karty...informacja jest dozowana po trochę....i właśnie to buduje największe napięcie.


Tom drugi "Burza" przynosi ze sobą nieco więcej informacji, a najważniejsza z nich jest to, że rzekomo zmarła matka sióstr jednak żyje. Wie o tym nikt inny, jak Witold Sejbert. Dziewczyny nie mogą się o tym dowiedzieć. Mężczyzna natomiast podejmuje próbę zerwania umowy, która łączy go z Sarą Sawą chcąc ratować dziewczyny i swoją, i tak już zbłąkana duszę. Gdyby tylko Daniela, Dominika i Dorota wiedziały, jak okrutny los zgotowała ich matka temu nieszczęśnikowi, być może były by w stosunku do niego bardziej łaskawe.


To Koniecpolska, mała wieś ukryta wśród bieszczadzkich lasów, staje się sceną dramatycznych wydarzeń. Jest tu ciężka praca, gdyż dziewczyny i ludzie dobrej woli u ich boku walczą o spadek, remontując zrujnowane ranczo. Morze łez wylanych ze smutku i szczęścia. Miłość, przyjaźń, wiara i zaufanie próbują sprawić, że zła karta się odwróci i nad siostrami i tymi, których pokochały, znów zaświeci słońce.


 Obydwa tomy niosą w sobie mnóstwo emocji. Coraz bardziej poznajemy siostry i czas, który spędziły w różnych końcach świata. Nie brakuje fragmentów, monologów, które postacie prowadzą jakby sami ze sobą. Cofają się wtedy w przeszłość, co daje doskonałą okazję czytelnikom by jeszcze bardziej móc zrozumieć i poukładać porozrzucane dotychczas puzle. Czyta się lekko, przyjemnie i niekiedy z zapartym tchem. 

"- Która z Was zabiła Mata Sawę?" 

Tym o to pytaniem kończy się tom drugi. Myślę, że sporo będzie się działo i jestem bardzo podekscytowana na myśl o tym, co mnie czeka. Z pewnością odpowiedzi na wiele pytać. Główne z nich to, co takiego się wydarzyło czternaście lat temu, że Daniela, Dominika i Dorota musiały zniknąć, aby się ratować...przed czym? lub przed kim? I co knuje intrygantka matka fałszując swoją śmierć, tylko dlatego aby ściągnąć dziewczyny do Polski?


Za możliwość zrecenzowania dziękuję Autorce Pani Katarzynie Michalak i Wydawnictwu Znak.


Czy mieliście już okazje poznać "Iskrę" i Burzę"?

Brak komentarzy:

Dziękuję za komentarz.