7/30/2023 09:18:00 AM

URIAGE eau thermale - ulubieniec czerwcowej edycji od Pure Beauty

Symfonia Barw, czyli czerwcowa edycja beauty boxa od Pure Beauty po brzegi (zresztą jak co  miesiąc) została wypełniona produktami, które za zadanie mają zadbać o nasze piękno. Za każdym razem odpakowując box z zapartym tchem rozwiązuje wstążeczkę i przecinam papier, aby wreszcie ujrzeć całą zawartość. Niezmiennie cieszy, że wspierane są  dobre Polskie marki, a możliwość trafienia na znane i już lubiane produkty tym bardziej. Nie mniej jednak najciekawsze zazwyczaj okazują się gagatki, które widzi się po raz pierwszy na oczy. Dziś o jednym takim chciałabym wspomnieć kilka słów...

URIAGE

ODŚWIEŻAJĄCY ŻEL DO DEMAKIJAŻU 

Z EKSTRAKTEM Z SZAROTKI ALPEJSKIEJ

 Marka? Nieznana...Produkt? Nieznany...

Takie tajemnice to ja lubię i to bardzo. Dlatego z miłą chęcią zabrałam się za studiowanie ulotki dołączonej do pudełka. Jest to nieodłączna część każdego boxa i znajdziemy tu krótki opis, gramaturę i cenę każdego kosmetyku danej edycji. Naszym tajemniczym produktem okazał się żel do demakijażu. Tego typu kosmetyki są u mnie w codziennym użytku, więc niemal od razu doczekał się wypróbowania.

Z samego opakowania nie wiele możemy wyczytać, gdyż nie ma tu ani słowa po polsku. Natomiast osoba, która chociaż trochę interesuje się etykietami kosmetyków ze znajomością podstawową języka obcego zrozumie, że...

Wyprodukowano go we Francji. Zawiera aż 94% składników pochodzenie naturalnego. Prawdopodobnie zawiera termalną wodę z Alp. Testowany dermatologicznie.

Tubka o pojemności 50 ml (idealna do zabrania w podróż) utrzymana w kolorach morskich. Konsystencja to przeźroczysty żel o średniej gęstości. Pachnie świeżo i delikatnie. Zawiera ekstrakt z szarotki alpejskiej. Ten składnik cechują silne właściwości przeciwzapalne, antyoksydacyjne i przeciwobrzękowe. Ma także działanie tzw. anti-age.

Najpierw zmywam wacikiem makijaż, a następnym krokiem jest użycie Uriage. Niewielką ilość żelu wyciskam na dłonie i zaczynam masować twarz, jednocześnie zmywając pozostałości makijażu i wszelkich zanieczyszczeń. Produkt się nie pieni i uczucie podczas samego procesu można porównać do nakładania chociażby serum. Po wszystkim opłukujemy twarz. Skóra jest oczyszczona i uczucie świeżości nie mija jeszcze przez chwilę. Jeżeli pominiecie następny krok jakim jest krem to nie będzie uczucia ściągnięcia, jak jest to zazwyczaj. Tylko miękkość i delikatność. Bardzo się polubiłam z tym tajemniczym produktem i mam cichą nadzieję, że kosmetyki tej marki będzie  można jeszcze znaleźć w kolejnych edycjach pudełek kosmetycznych.

Za możliwość testów dziękuję marce Pure Beauty

 #prezent #współpraca barterowa #reklama

 


2 komentarze:

  1. Kosmetyki URIAGE poznałam właśnie dzięki boxom Pure Beauty. Tak, jak wspominasz, dobrze, że są w nich kosmetyki polskiej marki. Tego żelu jeszcze nie próbowałam, kończę swój obecny i czekam, aby móc po ten URIAGE sięgnąć. Ty to potrafisz przekonać ❤️

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie też zawsze przyciągają kosmetyki w kolorze jak ten.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz.