1/19/2023 01:42:00 PM

Believe in Magic - edycja grudniowa od Pure Beauty

 Wierzycie w magię? Z ostatnim zeszłorocznym pudełkiem pod hasłem Believe in Magic jest to możliwe.

Otrzymujemy boks pełen kosmetycznych niespodzianek w pudełku, którym po raz kolejny jestem zachwycona. Są to zawsze opakowania wyróżniające się grafiką, która zazwyczaj nawiązuje do konkretnej edycji i odwzorowuje jej motyw przewodni.


Zawartość jak zwykle jest różnorodna i bardzo ciekawa. Pure Beauty zadbało o to, by można było w nim znaleźć kilka marek, które miałam okazję już poznać w poprzednich edycjach. 

Nie zabrakło oczywiście zaskoczeń w postaci nowych marek. Jesteście ciekawi? To zaczynamy unboxing z krótkim opisem każdego z nich. W późniejszym czasie wrzucę na bloga recenzje poszczególnych produktów, które testuje i opiszę moje wrażenia na ich temat, więc jest na co czekać.

MIXA 

HAILUROGEL SERUM NAWILŻAJĄCE Z KWASEM HIALURONOWYM

(51,99 zł/30 ml)

Produkty tej marki są mi bardzo dobrze znane.  Lubimy się, lecz tego produktu jak dotąd nie testowałam. Ostatnio borykam się z nadmiernym  wysuszeniem mojej skóry na twarzy, więc tego serum byłam bardzo ciekawa. Niemal od razu rozpoczęłam testy, więc szczegółowa recenzja pojawi się na blogu już niedługo. Dodam na tą chwilę tylko tyle, że jest to serum z kwasem hialuronowym, które ma nawilżać przez 24h. Dzięki czemu skóra odwdzięcza się nam zdrowym i promienistym wyglądem.

MIXA

HIALUROGEL BOGATY KREM INTENSYWNIE NAWILŻAJĄCY

(34,99 zł/50 ml)


Idąc za ciosem przedstawiam Wam drugi produkt z pudełka tej samej marki. Swoją drogą super, że zdarza się iż dostajemy w boksie dwa produkty tej samej marki do pielęgnacji tego samego obszaru. Ponoć najlepsze efekty są podczas stosowania kosmetyków tej samej marki i serii. A więc mamy pole do popisu ;) Ten krem aktualnie gości w mojej pielęgnacji i jest na wykończeniu. Planowałam zostać przy nim na dłużej, więc ucieszyłam się, że jest w pudełku. Nie zawiera parabenów i nie zapycha. Działa intensywnie nawilżająco pomimo tego, iż ma lekką formułę.

VIANEK

UJĘDRNIAJĄCY BALSAM DO CIAŁA

(36,00 zł/300 ml)


 Marka doskonale mi znana przede wszystkim z bardzo dobrych składów swoich produktów. Tu mamy ujędrniający balsam do ciała, który może być stosowany również jako profilaktyka antycellulitowa. Ma moc nawilżająco wzmacniającą, co poprawia sprężystość naszej skóry. Pomagają w tym zawarte ekstrakty z bluszczyka, kwiatów malwy i koniczyny.

MIYA COSMETICS

 NATURALNA BAZA POD MAKIJAŻ

(44,99 zł/30 ml)


 

Temu gagatkowi poświecę osobną recenzję bo mam sporo przemyśleń na jego temat. Produkty tej marki już zdarzały się w pudełkach PB. Naturalna baza ma przedłużać trwałość makijażu  odpowiednio ją do tego procesu przygotowując. Zapewnia naturalne wykończenie bez efektu tzw. "maski".

MIYA COSMETICS

NATURALNA PIĘLGNUJĄCA SZMINKA ALL-IN-ONE

(39,99 zł/2,5 g)

Kolejny produkt od Miya i tym razem mamy kolorówkę. Okres grudnia kojarzy się ze świętami i Nowym Rokiem a zatem twórcy PB zadbali o to, abyśmy miały czym pomalować nasze piękne usta do świątecznego looku. Mamy tu piękną klasyczną czerwień o satynowym wykończeniu. Możemy budować stopień intensywności koloru. Jest to produkt typu all-in-one, czyli nie tylko nadaje kolor, lecz również pielęgnuje usta. Szczerze mówiąc do pomadek w kształcie ołówka jestem dość sceptycznie nastawiona, gdyż zawsze mam obawy przed otwarciem się opakowania chociażby w torebce. Dlatego też nie zabieram ją nigdzie tylko wykorzystuje bezpośrednio do wykończenia makijażu wykonywanego w domu.

CANABO

EMULSJA DO HIGIENY INTYMNEJ - CZARNUSZKA 

(12,99 zł/250 ml)


 Tym produktem byłam najbardziej zaskoczona i ucieszona zarazem. Zaskoczona, gdyż nigdy nie miałam okazji testować płynu do higieny intymnej który składa się w 85% ze składników pochodzenia naturalnego w tym zawiera konopie i czarnuszkę. A ucieszyła mnie jego obecność ponieważ akurat mój żel był na wykończeniu i potrzebowałam nowego opakowania. Polecany jest do skóry wrażliwej i skłonnej do alergii. Wiadomo, ze miejsca intymne wymagają szczególnej pielęgnacji. Kiedyś skuszona reklamą skusiłam się na zakup dość popularnego żelu i niestety miałam takie uczulenie na któryś ze składników, że to była jakiś horror. Ten żel póki co zrobił na mnie pozytywne wrażenie. Pompka przy tego rodzaju produktach bardzo dobrze się sprawdza.

SORAYA

AQUASHOT NAWADNIAJĄCA MGIEŁKA MINERALNA

(14,99 zł/200 ml)


W boksie można było znaleźć ta mgiełkę, lub mgiełkę z serii Just Glow. W poprzednim boksie znalazła się galaretka do mycia twarzy z tej serii i okazała się być rewelacyjna. Ten produkt sprawdzi się rewelacyjnie u tych osób, którzy borykają się z częstym poczuciem ściągnięcia skóry. Posiada atomizer, więc wystarczy rozpylić na konkretną partię ciała by otrzymać porządny zastrzyk nawilżenia i poczucia momentalnego odświeżenia. Termin ma do końca sierpnia, więc u mnie zaczeka na lato. Uwielbiam tego typu produkty schładzać w lodówce, a w najbardziej gorące letnie dni rozpylać na całym ciele.

GERMAINE DE CAPUCCINI

KREM DO TWARZY REWITALIZUJĄCY

(270,00 zł/50 ml. W boxie 15 ml)


Ten krem uważam za absolutną perełkę tej edycji. Przede wszystkim zaciekawił mnie opis. Jest to krem o silnym działaniu antyoksydacyjnym. Dzięki VC-IP (silna pochodna witaminy C), witaminie E oraz ekstraktowi ze śliwki UME oraz wzmocnionym nanopolimerom HLG zapewniają skórze maksymalną ochronę przed procesami starzenia się. Producent zaleca stosować rano i wieczorem. Jestem w fazie testów. Przyznam szczerze, że cena opakowania pełnowymiarowego mnie powaliła i sama być może na próbę nigdy bym nie sięgnęła po tak drogi produkt. Natomiast widzę po paru dniach stosowania, że jest on bez wątpienia wart swojej ceny. Ma lekką formułę, która szybko się wchłania. Skóra twarzy jest miękka i jakby promienna, rozświetlona. Także pierwsze odczucia są super.

LOREAL PARIS

COLOR RICHE SATIN POMADKA DO UST W  KOLORZE 112

(74,99 zł/4,8 g)

Przepiękny odcień o soczystym filoetowo-różowym wykończeniu satynowym. Nie jest to co prawda kolorystyka w której ja gustuje, ale mam koleżankę, która świetnie się odnajduje w takich kolorach, więc została obdarowana. Innowacyjna formuła zawiera aż 75%pielęgnujących olejków. W jednej z edycji trafiła mi się szminka od Loreal, ale w kolorze kameleona. Używana jest do tej pory i wciąż słyszę pytania, skąd taki piękny kolor na ustach.

OXYGENETIC

REWITALIZUJĄCE SERUM POD OCZY

(31,99 zł/15 ml)


Marka mi już znana, gdyż miałam od nich przeciwstarzeniowy peeling kwasowy. Jestem bardzo innowacyjną technologią marki, wiec chętnie przetestuje te serum. Zawiera witaminę C, a więc będzie działać rozjaśniając. Dotleni komórki, wspiera mikrobiom i odbudowuje barierę ochroną. Przyda się na nieprzespane noce i stress.

PRIMABIOTIC

COLLAGEN DO PICIA

(149,99 zł/15 szt kuracji. W pudełku mamy 1 szt/30 ml)

Wraz z Nowym Rokiem postanowiłam, że będę bardziej aktywna fizycznie. Postawiłam sobie za cel treningi min. 3 razy w tygodniu i póki co trzymam się tego założenia. Podczas aktywnego trybu życie i nie tylko dodatkowe wsparcie organizmu jest ogromnie ważne. Suplementacja w shotach jest coraz bardziej popularna. Tu mamy okazję spróbowania shota collagenowego  w którym nie znajdziemy żadnych dodatków czy cukru. Tylko naturalne składniki wspierające nasze zdrowie. Dla osiągnięcia lepszych efektów zaleca się odbycie kilkudniowej lub najlepiej 15-30 dniowej kuracji. Jeżeli mielibyście chęć na wypróbowanie to na Primabiotic.pl z kodem: primabioticbox obowiązuje 10 % zniżki na zakupy.

ZIELKO

ODPLAMIACZ 

(25,00 zł/400 ml)


Kolejna perełka od marki Zielko do kolekcji. Mam już żel do wc i płyn do mycia szyb. Czas zatem na pranie. Naturalny żel do zastosowania zarówno na tkaninach naturalnych jak i syntetycznych. Im świeższe zabrudzenie, tym skuteczniejsze działanie, pamiętajmy. Stosujemy bezpośrednio na plamy lub jako dodatek do proszku lub płynu do prania.

DERMICA

CLEAN&MORE TONIK REWITALIZUJĄCY

(29,90 zł/200 ml)


Tonik idealnie wpisuje się w typ mojej mieszanej cery. Ma regulować nadmiar sebum, a dzięki kwasu glikolowemu ma głęboko oczyszczać i przywracać skórze zdrowy balans. I choć niezbyt przepadam za tonikami. I to nie jako za produktem, tylko ze względu na moją nieregularność w ich stosowaniu i dlatego niezauważeniu żadnych szczególnych efektów. Być może tym razem się uda to zmienić.  Uwielbiam płyn micelarny do demakijażu od Dermiki za jego skuteczność i łagodność. Myślę, że ten produkt jest również bardzo dobry.

MIYA COSMETICS

NATURALNY NAWILŻAJĄCY BŁYSZCZYK DO UST Z OLEJKAMI, WOSKAMI I WITAMINAMI

(34,99 zł/9 ml)

 

Jest to kolor Dusty Rose, który na pierwszy rzut oka wydawał się dość średni. Po nałożeniu na usta jednak urzeka nie tylko odcieniem, lecz także swoją formułą. Nie jest to typowy błyszczyk, który dosłownie skleja nam pomalowane usta, lecz je uwydatnia i nawilża dzięki zawartym olejkom. Ma świetny aplikator w postaci rozłożonego płatka., co ułatwia precyzję podczas aplikacji. Niestety nie udało mi się wychwycić ostrości podczas zdjęć aplikatora, więc tego zdjęcia nie wystawiłam. Musicie uwierzyć mi na słowo ;)

BIOKAP

SZAMPON WZMACNIAJĄCY 

(21,25 zł/100 ml)


Jest to jeden z trzech produktów wymiennych. Ucieszyłam się, ze mi trafił się akurat szampon. Mam długie i dość kapryśne włosy i wciąż szukam tego idealnego produktu, który sprosta moim oczekiwaniom. Tu mamy  pojemność 100 ml, więc jest to idealna wersja na wypróbowanie. Jest to produkt mający służyć odbudowie struktury włosa. Zalecany do włosów farbowanych. Ja akurat mam pasemka, więc się zaliczam do tego grona. Najbardziej jestem ciekawa czy zawarty w szamponie olejek arganowy bio i wierzba dodatkowo nie obciążą moich dość szybko przetłuszczających się włosów.

Dodatkowo w boxie otrzymałam próbkę kremu pod oczy od marki ISDIN. Nigdy wcześniej o niej nie słyszałam, więc chętnie dowiem się czegoś więcej na temat ich produktów.

Jest to już cała zawartość grudniowej edycji  Believe in Magic od Pure Beauty. Znalazły się tu aż 15 produktów z obszaru pielęgnacji, kolorówki, chemii i czegoś dla zdrowia i urody wewnętrznej. Absolutną perełką jest dla mnie bez wątpienia  okazał się krem antyoksydacyjny od marki Germaine de Capuccini. Polubiłam się również z błyszczykiem od Miya. Nie mam nawet do czego się przyczepić, bo wszystkie produkty znajdą u mnie zastosowanie. No może oprócz szminki od Loreal ale tylko dlatego, że nie czuje się w takich kolorach. Ale godnie ją będzie reprezentować moja koleżanka ;)

Rozpoczynamy Nowy 2023 Rok a wraz z nim nowe unikatowe edycję boxów od Pure Beauty. Aktualnie w sprzedaży jest  edycja walentynkowe, więc jeżeli to czytacie i nie wiecie co sprezentować swojej drugiej połówce to wbijajcie na stronę Pure Beauty i zamawiajcie, bo jak widać warto!

I przy okazji życzę Wam wszystkiego najwspanialszego w tym Nowym 2023 Roku. Dużo zdrowia, miłości i spełnienia marzeń!

Do zobaczenie niebawem w kolejnym poście!

1 komentarz:

  1. Luksusowo się tutaj u Ciebie zrobiło, więc chętnie się przy tym wpisie rozgościłam i z otwartą buzią czytałam. Box to sztos! Moim faworytem również jest krem Germaine. Cieszę się, że był w pudełku w takiej ilości, a nie np. 5 ml w saszetce. Robi fantastyczną robotę. Reszta kosmetyków również jak najbardziej na plus. Szkoda, że kolorówka to niekoniecznie moje odcienie. Ta pomadka Loreal tak pięknie się prezentuje... tylko nie na moich ustach, bo to kompletnie nie jest mój odcień :( A szkoda

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz.