11/24/2022 01:07:00 PM

BodyBoom Suchy Olejek Anti-Cellulite

 Ciekawym i dotąd dla mnie nieznanym okazał się jeden z produktów październikowego pudełka Cotton Clouds od Pure Beauty. Z kosmetykami firmy BodyBoom miałam już okazję się zapoznać. Odkąd świeżo pojawiły się na rynku kosmetycznym skusiłam się na piankę do mycia twarzy i maseczkę podczas rutynowych zakupów. Obydwa te produkty sprawdziły się, więc ucieszyła mnie możliwość przetestowania czegoś innego.

SUCHY OLEJEK DO CIAŁA ANTI-CELLULITE POBUDZAJĄCY EKSPERT

 Z olejkami na co dzień mam nie wiele wspólnego. Jakoś zazwyczaj kojarzyły mi się z nadmierną tłustością. Poniekąd jest to dobre skojarzenie, bo przecież podstawową funkcją tego typu produków ma być nawilżenie i odpowiednie natłuszczenie skóry. Nie zawsze jednak nawilżenie oznacza przetłuszczenie i to nadmierne.

 

Grafika jest kojarzona z ogólną szatą marki BodyBoom. Jest różowo i dziewczęco. Połączenie tego podstawowego koloru z elementami srebra i bieli uważam za dość gustowne i przejrzyste. Mamy tu 100 ml opakowanie z pompką, co ułatwia aplikację. Jest to produkt wydajny, więc wystarczy na długo. Głównymi składnikami są oczywiście oleje, tu abisyński i perilla. Mają one za zadanie przede wszystkim regenerację, dbanie o sprężystość skóry i jej odpowiednie ujędrnienie i zmiękczenie. Oraz Kawa Robusta, która ma wygładzać i pobudzać naszą skórę.


Produkt ten ma mieć intensywne działanie, jak sama nazwa wskazuje, antycellulitowe. Ta dolegliwość spotyka miliony kobiet i każda z nich chciałaby jedynie za pomocą kosmetyków całkowicie się go pozbyć. Nie jest to niestety możliwe, bo na sprężystość naszej skóry składa się wiele czynników. Chociażby odpowiednia ilość wody, aktywny tryb życia, pielęgnacja. Dlatego tego rodzaju kosmetyki moim zdaniem mogą nas jedynie wesprzeć w walce z cellulitem. Producent zaleca stosować go punktowo na problematyczne miejsca, a przed aplikacją zastosować peeling i kilkuminutowy masaż. Suchy olejek ma być jedynie zwieńczeniem całego procesu.

Jest to moje pierwsze podejście do produktu jakim jest suchy olejek. Ma on ciekawą formułę. Niby olejową, lecz mniej tłustą od tradycyjnych produktów tego typu. Nanosiłam go okrężnymi ruchami po dłuższych kąpielach na okolice ud i pośladków. Są to najbardziej problematyczne miejsca pod względem cellulitu. Genialnie sprawdza się  także na suche okolice  kolan i łokci. Nanosiłam go niekiedy również na całe ciało. Co zauważyłam? Z pewnością miękkość  i nawilżenie utrzymujące się przez jakiś czas po aplikacji. Produkt pozostawia na skórze delikatny film, nie wchłania się od razu w 100%. Nie ma się jednak odczucia tłustości. Zazwyczaj takie dłuższe kąpiele biorę wieczorami, gdy nie muszę już się nigdzie śpieszyć. Olejek zatem ma czas by całkowicie się wchłonąć, a ja nie muszę się martwić, że pozostawię plamy na ubraniach. Działanie stricte antycellulitowego nie zauważyłam. Ale tak jak wspominałam wyżej - gładkie i sprężyste ciało to nie jeden produkt kosmetyczny, lecz suma podejmowanych działań i decyzji. 


Znacie produkty od BodyBoom?

Jakie macie zdanie o olejkach do ciała?


Brak komentarzy:

Dziękuję za komentarz.