Pomysły na prezent dla noworodka, czyli z czym się udac na pierwszą wizytę do maluszka?

7/26/2020 12:00:00 PM

Pomysły na prezent dla noworodka, czyli z czym się udac na pierwszą wizytę do maluszka?

Jako że coraz więcej moich koleżanki zostaje mamusiami to postanowiłam zrobić małe rozeznanie w kwestii tego, co można podarować podczas pierwszych odwiedzin po narodzinach. Od zawsze byłam osobą kreatywną i w kwestii każdego prezentu staram się nie iść na tzw. łatwiznę, tylko wykombinować coś przydatnego, sprawdzonego, no i jednocześnie czymś zaskoczyć solenizanta ;) W przypadku maluszków tu trzeba zejść trochę na ziemię i pójść w prezenty sprawdzone i przede wszystkim przydatne. Najlepiej zapytać się świeżo upieczonej mamy co na daną chwile jest potrzebne? Często jest tak, że kupujemy smoczki, śpioszki i pampersy. A gdy już przychodzimy w odwiedziny, to się nagle okazuje, że smoczków dzidzia nie lubi, śpioszki są za małe, a na dane pampersy maluch ma uczulenie i wtedy jesteśmy w kropce...

Ja jestem zwolenniczką tego, by się zapytać o konkretne potrzeby, ale i za tym, by zainwestować w coś naprawdę przydatnego. Może to być coś, co przyda się maluszkowi nawet za jakieś parę miesięcy. Jeżeli nie jest to jedzenie, ani ubranie to może poleżeć i poczekać na swoją kolej. Zatem przedstawiam Wam moje trzy propozycje, które wydają się być strzałem w dziesiątkę. Wszystkie znalazłam na stronie 3kiwi.pl na której jest naprawdę ogromny wybór nie tylko rzeczy dla dziecka, ale także dla świeżo upieczonej mamy, elementy wyposażenia pokoi dziecięcych i wiele innych przydatnych przedmiotów.

Kinderkraft/Smartplay/Edukacyjna mata interaktywna z piłeczkami

 

Już od pierwszych dni dziecka taka mata pomoże zapewnić mu prawidłowy rozwój i dobrą zabawę. Składa się z 6 ścianek, które utrzymują malucha w bezpiecznej przestrzeni.  Wyposażona została w 27 elementów, które są różnorodne. Znajdziemy tu m.in. piłeczki i różne zabawki, które są wielokolorowe. Zaprojektowane zostały tak, aby przeciągnąć dziecięcą uwagę. Sama konstrukcja jest dość lekka i wykonana z wysokogatunkowego poliestru. Jej wymiary to: 96x102,5x57 cm, więc zmieści się niemal w każdej przestrzeni. Produkt oczywiście był testowany i posiada certyfikat zgodny z europejskimi standardami bezpieczeństwa. 

Uważam, że taka mata przyda się każdemu maluszkowi. Podczas gdy dziecko będzie na niej leżało i podziwiało otaczający go kolorowy świat, mama będzie miała chwilę czasu na ogarnięcie zaległych spraw. Kolory i kształty wspomogą maluszka w jego prawidłowym rozwoju. Koszt takiej przyjemności to 169 zł.

Shnuggle/Wishy/ Zabawka do kąpieli gwiazda

 

 

Ta gwiazda z pozoru jest zwyczajną zabawką, jednak dzięki swojej unikalnej strukturze także ma za zadanie dostarczać maluchowi sensorycznej stymulacji. 

Zabawka składa się z trzech elementów, które proces kąpieli maluszka zamienią w świetną zabawę. Konkretne części służą do nabierania wody, polewania i wytwarzania mżawki. Gwiazda jest niewielkich rozmiarów i świeci się podczas unoszenia się na wodzie. Dzięki temu maluch ćwiczy swój wzrok. Podczas dotyku natomiast pracują zmysły sensoryczne. Działa dzięki baterii, która jest ukryta, więc małe rączki nie mają do niej dostępu. Jest ona wymienna, a sam materiał gwiazdki możemy także prać. Koszt takiej zabawki, która umili kąpiel naszemu maleństwu to 49 zł.

Szumisie/ Rodzina Lulusiów/Szumiś Simon / Mechanizm czujnik snu/ Niebieski

Mojej najbliższej przyjaciółce po urodzeniu synka podarowałam właśnie misia szumisia i z tego, co wiem, była to najlepsza inwestycja. Na czym polega działanie takiego pluszaka? Otóż emituje on szum o określonej częstotliwości i natężeniu, aby wpływać na odpowiedni poziom relaksacji maluszka ułatwiając mu wchodzenie w fazę snu. Te z wbudowanym czujnikiem automatycznie wyciszają emitowane dźwięki bądź utrzymują odpowiedni ich poziom, a wszystko wedle potrzeb maluszka. Te szumisie są produkowane w całości w Polsce i mają odpowiednie atesty gwarantujące bezpieczeństwo dziecko. Wymiary to 13x24 cm. Działa dzięki wymiennym bateriom typu AAA. Koszt takiej zabawki waha się od ok. 100 zł, do nawet 300 zł. Wszystko zależy od wymiarów i określonych wbudowanych funkcji. 

Oto moje top 3, na które myślę że warto się zdecydować podczas odwiedzin u maluszka i świeżo upieczonej mamy.  Wszystkie są przede wszystkim bezpieczne, posiadające odpowiednie atesty i wpływające pozytywnie na odpowiedni rozwój dziecka. Jeżeli chodzi o koszt to wszystko zależy od tego, ile chcecie wydać. Może to być 50 zł, a może i 300 zł. W przypadku droższych prezentów fajną opcją jest możliwość zrzutki kilku osób. Wtenczas koszta będą mniejsze, a maluch będzie miał jedną, ale porządną rzecz. Przypominam, że wszystkie przedstawione produkty znalazłam na stronie 3kiwi.pl.

Czytaj więcej

Nowości od Bielenda w sferze pielęgnacji i ich oddziaływanie na skórę.

7/24/2020 04:32:00 AM

Nowości od Bielenda w sferze pielęgnacji i ich oddziaływanie na skórę.

Hej kochani!

Dziś postanowiłam przyjść do Was z postem kosmetycznym. Wiem, że ostatnio na blogu nie ma mnie tyle, ile bym chciała, ale staram się jak mogę by to naprawić. Postanowiłam podzielić się z Wami częścią mojej pielęgnacji z którą ostatnio bardzo się polubiłam. Kilka produktów marki Bielenda zakupiłam jakiś czas temu  na promocji w Rossmanie i mam już opinię na ich temat którą chciałabym się dziś z Wami podzielić. 

Wszystkie produkty służą do pielęgnacji naszej cery. Na tamtą chwilę właśnie tego typu kosmetyków potrzebowałam, zatem mój wybór był dość oczywisty. Skusiłam się na dwa produkty z serii Botanical Clays, a mianowicie: Płyn micelarny z glinką zieloną oraz Pastę do mycia twarzy z glinką zieloną. Zainteresowała mnie ta seria przede wszystkim dlatego, iż jest ona wegańska, odpowiednia dla wegan i wegetarian. I choć nie należę do tego grona, to nic nie stało na przeszkodzie, by spróbować coś, co jest stworzone z myślą o otaczającym nas środowisku.

Zacznijmy od podstawowego oczyszczania cery, czyli demakijażu.
Pamiętajmy, że nawet jeżeli nie mamy jako takiego "makijażu" to nasza cera mimo wszystko jest zanieczyszczona i zanim  przejdziemy do pielęgnacji zależy zacząć od podstaw. Ten płyn jest dwufazowy, chociaż na zdjęciu tego nie widać.  Odpowiedni jest do cery mieszanej i tłustej dlatego że jego skład opiera się na zielonej glince. A jak wiadomo ten składnik jest bardzo wskazany właścicielkom tego typu cery. Zamknięcie ma typu press, co znacznie ułatwia użytkowanie. Nanosimy preparat na wacik i nieskomplikowanymi ruchami oczyszczamy naszą twarz. Ja zaczynam od oczu i następnie resztę. Przed użyciem należy wstrząsnąć buteleczkę, aby dwie fazy miały możliwość się zmieszać. Ten płyn jest wzbogacony także w czysty sok z aloesu. Czyli mamy świetne oczyszczenie dzięki glince, a dodatkowo detoks i nawilżenie skóry.

Po procesie demakijażu ja zazwyczaj przechodzę do kolejnego etapu, którym jest dogłębne oczyszczenie skóry. Pastę do mycia miałam okazje spróbować po raz pierwszy. Zazwyczaj korzystałam z żeli, lub pianek. Ma ona średnio gęstą konsystencję i już dwie pompki wystarczają aby dokładnie umyć całą buźkę. Jak i w przypadku płynu micelarnego tu także główne skrzypce gra zielona glinka i sok z aloesu.Warto pamiętać, że glinka działa także antybakteryjnie, więc korzystnie będzie wpływać na wszelkie zmiany skórne je wysuszając i neutralizując. Zaleca się stosowanie pasty rano i wieczorem, ale ja osobiście uwielbiam ją podczas wieczornej rutyny. Z rana wolę nieco lżejsze formuły.

Czas na trzeci produkt jakim jest Fresh Juice peeling gruboziarnisty do twarzy. Uwielbiam tego typu elementy pielęgnacji, chociaż nie stosuje się ich na co dzień. Ten peeling jest gruboziarnisty, wiec dla mojej cery idealny. Drobinki są na tyle duże, by dokładnie wnikać w pory i je oczyszczać, lecz jednocześnie są dość delikatne. Uważam jednak, iż osoby z wrażliwą cerą mogą mieć uczucie podrażnienia. Jest to tylko moja opinia, gdyż producent na opakowaniu zaznacza, że jest to produkt odpowiedni dla cer mieszanych, tłustych i wrażliwych. Także mogę się mylić ;) Uwielbiam ten peeling, gdyż jest bardzo odświeżający, a to za sprawą zawartej w składzie bioaktywnej wody cytrusowej i soku z limonki. Pachnie zatem obłędnie. Zawiera także kwas salicylowy, który działa detoksykująco na skórę.

To już wszystkie produkty pielęgnacyjne o których chciałam Wam dziś napisać. Są w przystępnej cenie i naprawdę oddziałują bardzo pozytywnie na skórę. Więc z czystym sumieniem mogę Wam je polecić. 

Ostatnio oprócz pielęgnacji miałam okazję wymienić swój stary telefon na nowy model. Skusiłam się na Xiaomi Redmi Note 8T i wreszcie mam sprzęt, który się szybko nie rozładowuje i ma bardzo dobry aparat, więc zdjęć mogę robić coraz więcej. Od razu po zakupie zaczęłam myśleć o zabezpieczeniu go przed uszkodzeniem, a więc szukałam szkła hartowanego i etui. Na rynku jest tego ogrom, ale znalazłam stronę PANCERNIK, na której jest bardzo szeroki wybór akcesoriów, etui i wszelkich niezbędnych dodatków do wielu smartfonów. Więc także mogę Wam śmiało polecić. Ceny są przystępne, bardzo szeroki wybór w którym naprawdę znajdziecie wszelkie niezbędne elementy aby chronić swój telefon.

Czytaj więcej