4/11/2019 02:40:00 PM

Kuracja przeciwłupieżowa w dwóch odsłonach od Catzy Laboratories

Haj kochani! Po recenzji książkowej nadszedł czas na pokazanie Wam kilku nowości, które miałam okazje przetestować. W najbliższym czasie możecie się spodziewać na blogu kolorówki, pielęgnacji, wpisów paznokciowych. Miłośników czytania też czekają świetne pozycje, więc warto wyczekiwać.


Dziś przychodzę do Was z wpisem dotyczącym produktów do pielęgnacji włosów. Za wiele tej tematyki na blogu nie znajdziecie, a szkoda. Mogłabym "książkę" napisać jeżeli chodzi o wszystkie produkty, które w ciągu moich ponad 25 lat już na swoich włosach wypróbowałam. Muszę pomyśleć i  tą tematykę nieco tu rozszerzyć, bo uwierzcie mi na słowo, jest o czym pisać. 


Moje włosy są długi i cienkie. Mimo to jest ich dość sporo i moja fryzjerka podczas każdej wizyty się śmieje, że niby są takie leciutkie, ale objętości im nie brakuj. Jeżeli chodzi o ich pielęgnacje to moją zmorą jest zbyt szybkie przetłuszczanie się. Próbowałam już wielu specyfików. Marzę o tym, by znaleźć cudowne kosmetyki, dzięki którym moje włosy będą czyste i "świeże" dłużej niż przez jeden dzień. Dużych zniszczeń im nie funduje, gdyż suszarki używam naprawdę sporadycznie, a jeżeli chodzi o farbowanie to robię pasemka. Częstotliwość moich wizyt w salonie fryzjerskim to ok. raz na 4-6 miesięcy, więc moja czupryna jest dość zdrowa (przynajmniej tak twierdzi moja fryzjerka).


Z firmą Catzy do tej pory się nie spotkałam, więc tym większa była moja ciekawość na temat tego,co ma w swojej ofercie. Od ponad 30 lat spełniają marzenia klientów o pięknych i zdrowych włosach. Współpracują z wieloma fryzjerami i stylistami dostarczając im nie tylko profesjonalne kosmetyki lecz także wyposażenia salonów oraz edukacje. Ja miałam okazje przetestować produkty, które do kupienia dostępne są w aptekach. 


Otrzymałam 2 produkty  z serii skutecznej kuracji przeciwłupieżowej.  Pierwszym z nich jest szampon przeciwłupieżowy do każdego rodzaju włosów. Zawiera on 1% pirytionianu cynku, który jest substancją o działaniu przeciwbakteryjnym i przeciwgrzybiczym. Produkt jest przebadany dermatologicznie. Kartonowe opakowanie jak i sama buteleczka utrzymane są w kolorystyce biało-czerwonej. Od razu skojarzyła mi się z produktem aptecznym. Pojemność buteleczki to 200 ml, czyli raczej standardowa. Niewielką ilość szamponu wmasowujemy w skórę głowy i włosy.  Po kilku minutach spłukujemy. W razie potrzeby czynność powtarzamy. 


Jeżeli chodzi o łupież, to nie mam z nim zbytnio problemu. Od jakiegoś czasu zaczął mi dokuczać  świąd skóry głowy, a to z kolei powadzi do łupieżu. Więc byłam ciekawa, czy ten szampon pomoże mi pozbyć się tej dolegliwości. Produkt jest średnio lejący się, więc możemy go spokojnie optymalnie do potrzeb dozować. Jest o lekkim zabarwieniu i dość  ładnym zapachu. Przypomina mi nieco woń kremu. Przejdźmy zatem do działania. Producent w przypadku łupieżu zaleca codzienne stosowanie produktu. Ja tego problemu nie mam, więc myłam głowę co 2-3 dni. Zauważyłam, że włosy są dobrze oczyszczone i lejące się. Co do ich "świeżości" to prawie  2 dni wytrzymały, ale z lekkim przymrużeniem oka. Plus za to, że nie zauważyłam żadnego problemu ze swądem skalpa i to uważam za duży plus.


Drugim produktem jest ziołowy szampon przeciwłupieżowy. Jak i poprzedni zawiera on 1% substancji o działaniu przeciwgrzybiczym i przeciwbakteryjnym. Został dodatkowo wzbogacony w ekstrakty z brzozy, rozmarynu, rumianku i pokrzywy, czyli zioła o podobnych właściwościach. Szata graficzna utrzymana jest w zieleni i bieli i także przypomina produkt apteczny. Pojemność 200 ml. Szampon jest bardo podobnej konsystencji co jego poprzednik. Jest lejący się, a zabarwienie białe. W przypadku zapachu to i tu ma skojarzenie z kremem. Da się tu jednak wyczuć delikatną ziołową woń. Jeżeli chodzi o stosowanie to zaleca się codzienną kuracje, aż do uzyskania pożądanych efektów.


Ten produkt przeznaczony jest do włosów przetłuszczających się, czyli w sam raz dla moich. Myłam nim głowę co ok.2 dni i z rezultatów byłam zadowolona. Włosy były dobrze oczyszczone i błyszczące. Nie zauważyłam podrażnienia skóry lub swędzenia. Nie obciążał moich włosów i nie plątał. Z przedstawionej dwójki szamponów to ten zrobił na mnie lepsze wrażenie. Wydaje mi się, że sprawdził się odrobinę lepiej niż poprzednik. Co do głównego efektu przeciwłupieżowego nie mogę się wypowiedzieć, bo po pierwsze nie mam łupieżu, a po drugie stosowałam oba produkty stosunkowo krótko. Pożądane efekty może przynieść dłuższa kuracja i codzienne stosowanie. Nieraz produkty przeciwłupieżowe potrafią przynieść skutek odwrotny od zamierzonego. Na szczęście takowego tu nie zauważyłam. Tak więc podsumowując - jestem zadowolona z efektów po stosowaniu i jeżeli w przyszłości ja lub ktoś z moich bliskich będzie borykać się z problemem łupieżu z pewnością polecę mu te 2 szampony. 

Jesteśmy z partnerem na takim etapie naszego życia, że planujemy wspólną przyszłość. Kwintesencją początku tej drogi jest kupienie własnego gniazdka. Rozważaliśmy wiele opcji u nas w mieście. Nie ograniczamy się jednak tylko do miejsca naszego zamieszkania. Ostatnio natknęliśmy się na stronę na której zamieszczone były mieszkania na sprzedaż w Sosnowcu. Oferty zainteresowały nas swoją funkcjonalnością, swobodą aranżacji i komfortem użytkowania. Być może warto jest rozważyć przeprowadzkę do innego miasta i kupienie tam własnego gniazdka. Teraz mamy twardy orzech do zgryzienia i niełatwą decyzje do podjęcia.

25 komentarzy:

  1. z łupiezem do tej pory nie mialam problemu jednak dobrze wiedziec, że jesli takowy mi sie zdarzy to są produkty pielegnacyjne ktore lagodzą jego występowanie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dużo czytałam o tych dwóch szamponach, ale bardzo mało osób opisało je pod kątem działania przeciwłupieżowego. Mam z tym niestety problem i nadal nie wiem czy te szampony dałyby radę. Na szczęście przetłuszczanie mnie nie dotyczy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na szczęście nie mam takiego problemu a o szamponach już czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo lubię te szampony, szczególnie czerwony, jeśli chodzi o mieszkanie to ja odbieram klucze już w czerwcu

    OdpowiedzUsuń
  5. dla mnie te szampony to nowość! sama jeszcze kończę nimi kurację i biorę się za opisywanie efektów u mnie !

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że to świetne rozwiązanie dla każdego. Bardzo jestem ciekawa tych szamponów.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ostatnio o tych produktach można dużo przeczytać na bloach. Na szczęście nie mam problemów z łupieżem. Czasami pojawi się coś, ale w szybkim tępie radzi sobie z tym szampon Head Shoulders

    OdpowiedzUsuń
  8. Ty masz zdrowe, zadbane włosy. Ja daruję co 2-3 miesiące i niekonieczny mam tego dobry efekt. Niestety jako nastolatka miałam łojotokowe zapalenie skóry glowy, które zaleczylam, ale nie jest to problem totalnie do wyleczenia i lubi powracać. Pojawią się m.in. właśnie świąd, swędzenie i pieczenie skóry, plamy i łupież. Dodatkowo wlosy znacznie szybciej sie przetluszczaja, dlatego id czasu do czasu siegam po tego typu wlasnie szampony. Mialam drobny lupiez, wiec uzuwalam tego czerwonego szamponu. Po trzech mediach łupież zniknął i mam nadzieję, że zbyt szybko nie powróci. Zaś zielony chyba najbardziej sprawdzi mi się latem. Póki co kilka razy używałam. Ale oba szampony uważam, że są bardzo wydajne.

    OdpowiedzUsuń
  9. Z włosami staram się nie eksperymentować - jeśli chodzi o ich pielęgnację. Z łupieżem walczę od lat i te szampony dobrze sobie z im radzą, jednak nie dały rady zlikwidować go do końca.

    OdpowiedzUsuń
  10. Polubiłam te szampony, moja teściowa również. Fajnie radzą sobie z oczyszczaniem skóry .

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawe produkty, ja jednak do tej pory nie miałam problemu z łupieżem, ale miło wiedzieć o tych kosmetykach :)
    Pozdrawiam ciepło ♡

    OdpowiedzUsuń
  12. Posiadam ten duet i już niedługo pojawi się ich recenzja na moim blogu.

    OdpowiedzUsuń
  13. Pierwszy raz spotykam się z produktami tej marki. Ciężko trafić na produkty, które przy takim problemie dobrze działają.

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałam kiedyś te szampony i bardzo miło je wspominam ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo mnie zaciekawiłaś tą kuracją! :)
    Z łupieżem nie mam problemu, ale od czasu do czasu czuję swędzenie skóry głowy... więc szybkie wyeliminowanie problemu jest wskazane.
    Powodzenia w poszukiwaniu wymarzonego gniazdka.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja właśnie jestem przed testem tych szamponów i jestem niezmiernie ciekawa jak się u mnie spiszą a jestem w kwestii włosów bardzo wymagająca.

    OdpowiedzUsuń
  17. Na szczęście nie mam problemów z łupieżem, więc nie szukam takich produktów.
    Jeśli chodzi o delikatne, acz skuteczne, oczyszczanie skóry głowy dają mi szampony Pharmaceris.

    OdpowiedzUsuń
  18. Szampony znamy I sprawdzamy 😀, choć efektu jeszcze nie widzę

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie mam na szczęście tego problemu, więc to produkty nie dla mnie, ale znam kogoś kto nie ma łupieżu, ale jego włosy uwielbiają takie kosmetyki - na pewno polecę jej ten zestaw

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja nie mam wielkich problemów z łupieżem - czasem gdy coś mi się pojawi to sięgam po proste dziecięce szampony jak babydream z Rossmanna. Swoim minimalnym i prostym składem potrafi zrobić detoks skóry głowy od wszelkich chemikaliów.

    OdpowiedzUsuń
  21. Czerwona wersja na stałe zagościła w mojej łazience, jako szampon do oczyszczania przed farbowaniem henną. Nie mam łupieżu, ale szampon bardzo porządnie oczyszcza włosy i ułatwia farbowanie.

    OdpowiedzUsuń
  22. Na szczęście nie mam problemów z łupieżem :)

    OdpowiedzUsuń
  23. od czasu do czasu mam problem z łupieżem i sobie z nim nie radzę :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja mam spory problem z łupieżem, powraca on niestety zawsze kiedy mam dużo stresu. Stosowałam te szampony. Powiem Ci, że efekt był jeszcze lepszy kiedy używałam tego szamponu tylko, co trzy mycia głowy, a podczas inny używałam jakiegoś innego po prostu.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz.