2/05/2019 12:13:00 PM
John Strelecky Kawiarnia na końcu świata - opowieść, która zmieni twoje życie!
Hej! Wiecie dlaczego uwielbiam blogowanie? Bo coraz częściej sięgam po coś, czym bez bloga prawdopodobnie nawet nie byłabym zainteresowana. Cieszę się z tego powodu niezmiernie, bo w ten sposób poznaje coś, co zostanie w mojej głowie już do końca życia.
Dziś będzie książkowo. Wspominałam już Wam, że uwielbiam czytać, a ostatnio otwieram się na nowe gatunki literackie. Niemniej jednak przyznaje bez bicia, że gdyby nie blogowanie, po tą konkretną pozycję z pewnością bym nie sięgła...i bardzo bym tego żałowała.
Wydawnictwo Aktywa przedstawia wydaną 6.12.2018 r. opowieść Kawiarnia na końcu świata, której autorem jest John Strelecky. Książka liczy 137 stron, a jej szata graficzna przypomina rysunek dziecka. Wiele barw przyciągnie uwagę..dziecka...ale czy dorosłego? Widząc tą pozycje na półce w księgarni z pewnością nie czułabym się zachęcona do zakupu. A jestem sroką i najczęściej kupuje "oczami", a dopiero później bardziej się zagłębiam w treść. Wiecie, co mam na myśli ;)
Pomimo wyglądu zewnętrznego Opowieść o sensie życia zasłużyła na miano światowego bestsellera i została przetłumaczona na trzydzieści cztery języki. A takie liczby o czymś muszą świadczyć.
Rozpoczynamy podróż z naszym głównym bohaterem Johnem. Jest on wiecznie zapracowanym członkiem korporacji, który udaje się własnie na długo wyczekiwany odpoczynek. Ze względu na zakorkowaną autostradę postanawia nieco zmienić kierunek swojej podróży, przez co się gubi. Po kilku godzinach błąkania trafia na kawiarenkę, która mieści się na odludziu Kawiarnia na końcu świata. I dopiero teraz nasz bohater rozpoczyna prawdziwą podróż, tyle że w głąb samego siebie.
Mimo obaw jest zmęczony i głodny, więc postanawia się zatrzymać w kawiarence. Poznaje kelnerkę Caseya, kucharza Mike'a i stałą tutejszą bywalczynie Anne. Menu knajpy zdaje się zadawać bywalcom pytania, nad odpowiedzią na które oni nigdy się nie zastanawiali.
Dlaczego tu jesteś?
Czy boisz się śmierci?
Czy czujesz się spełniony?
Każda z poznanych przez Johna osób pomaga mu w odnalezieniu odpowiedzi na napisane pytania. Zdaje on sobie sprawę, że tak naprawdę nigdy nie zastanawiał się chociażby nad tym, czy czuje się spełniony? Po co aż tyle pracuje i kiedy znajdzie czas tylko dla siebie i własne przyjemności? Szuka swój SI (sens istnienia) i dochodzi do pewnych wniosków, m.in. "..w momencie, kiedy człowiek pozna już swój SI, może stać się, kimkolwiek tylko sobie zamarzy.Nie potrzebuje niczyjego pozwolenia, żeby realizować swoje cele."
Po wizycie w kawiarni nic już nie było takie samo w życiu Johna. Każdego dnia zaczął szukać swojego SI i realizować swoje cele i marzenia, co sprawiło, że czuł się szczęśliwy i spełniony. Nie chce tu Wam szczegółowo streszczać całości, bo nie miałoby to zbytnio sensu. Chciałabym tylko podsumować i zachęcić do lektury tej książki, bo naprawdę warto. Uważam, że jest to pozycja dla każdego. Nawet jeżeli nigdy nie wgłębialiście się w swój SI, to z pewnością po przeczytaniu tej lektury inaczej spojrzycie na swoje życie. Mam nadzieje, że zrozumiecie iż praca, mimo to iż jest ważna, nie jest jednak najważniejsza. Doceniajmy siebie i czas, który poświęcamy tylko dla naszej własnej przyjemności. Realizujmy się, spełniajmy marzenia i pamiętajmy, ze każdy z nas jest kowalem własnego losu.
Jeżeli zachęciłam Was tą pozycją to zapraszam też do zapoznania się z innymi tytułami tego autora. Ja z pewnością będę chciała poznać całą twórczość autora, gdyż dana opowieść zrobiła na mnie naprawdę ogromne wrażenie. Szczerze polecam!
Recenzja bardzo zachęcająca. Chętnie sięgnę po ten tytuł i inne propozycje autora :)
OdpowiedzUsuńGatunek faktycznie nieco odmienny. Czy ja zastanawialam sie nad SI? Szczerze? Wiele razy. Zwłaszcza, kiedy człowiek zwalnia tempo. Wtedy w wolnym czasie przychodzi czas na myślenie o wszystkim. Historia bardzo realna. Odzwierciedla dzisiejszą rzeczywistość, tą w biegu mam na myśli. Podoba mi się ta książka. Wnosi coś do myślenia, więc czasem warto po tego typu literatureę sięgnąć.
OdpowiedzUsuńJa podobnie jak Ty kupuje oczami i też pewnie nie skusiłabym się na tą książkę, ale po Twoim opisie mam ochotę ją przeczytać. Dobrze jest czasami zwolnić i zadać sobie kilka pytań.
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać. Czuję, że ta książka i mnie się spodoba :)
OdpowiedzUsuńGenialna recenzja, ogromnie mnie zachęciła do sięgnięcia po tą pozycje. Po prostu czuje, że muszę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńto może być ciekawa pozycja . lubię książki o egzystencji
OdpowiedzUsuńTytuł zdecydowanie przyciąga wzrok i zachęca do przeczytania. Jestem ciekawa całości:)
OdpowiedzUsuńWszystko wskazuje na to, że to ksiazka dla mnie
OdpowiedzUsuńWydaje się cienka :) Ciekawe gdzie jest ten koniec świata :D Na pewno był w Narnii :P
OdpowiedzUsuńZnamy ją i jesteśmy po lekturze, nam się podobała
OdpowiedzUsuńRecenzja bardzo zachęcająca. Też tak mam, że dzięki blogowaniu odkrywam różne ciekawostki. Po powyższą pozycję sięgnę z zaciekawieniem kiedy tylko to będzie możliwe. Pozdrawiam serdecznie z Wietnamu.
OdpowiedzUsuńNie czytałam, jak zawsze recenzja świetnie napisana! :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie okładka nie do końca zachęca, jednak patrząc na Twoją recenzję mam ochotę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńchyba nie do końca moje klimaty :) ale podeślę teściowej
OdpowiedzUsuńChyba każdy z nas potrzebuje w życiu raz się tak zgubić :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam tę książkę
Ja tez lubi w blogowaniu wlasnie to ze dzieki blogowi mam okazje poznac wiele ciekawych rzeczy, korych dotad nie znalam
OdpowiedzUsuńMam podobnie jak Ty :) Czytam książki, po które wcześniej nie sięgnęłabym :) Podoba mi się Twoja zapowiedź i chętnie rozejrzę się za tą propozycją w księgarni.
OdpowiedzUsuńNaprawdę ciekawa propozycja, niespotykana trochę bo wciąż przewijają się takie zwykłe, lekkie książki. Gdyby o tak leżała na półce to bym po nią nie sięgnęła ale po takim opisie zerknę z ciekawością :)
OdpowiedzUsuńTotalnie , propozycja nie dla mnie.
OdpowiedzUsuń