9/20/2020 02:33:00 AM

Stephen King "Bazar złych snów", czyli niebezpiecznie gryzące opowieści!

Witajcie! 
Powoli wracam do Was po bardzo intensywnym miesiącu, którym był dla mnie grudzień. Ci, co znają mnie bliżej, wiedzą, że pracuje w handlu. Jak wiadomo to okres przedświąteczny jest najbardziej szalonym okresem w tej branży. Dlatego niestety, ale nie miałam możliwości pojawiać się tu częściej. Za co Was bardzo przepraszam i obiecuje poprawę.
Powoli wracam do Was i dziś przychodzę z nieco inna recenzją niż zazwyczaj publikuje na blogu. Oczywiście uwielbiam kosmetyki, wszelkiego rodzaju nowości, lecz nie tylko kosmetykami człowiek żyje, prawda? 
Po całym dniu w pracy chętnie się wyciszam. Chwila z gorącą herbatą i książką zawsze umila mi ten czas odpoczynku. W tym roku podjęłam się wyzwania "Przeczytam 52 książki" i niestety poległam. Wiem, wstyd się przyznać, ale co zrobić. Jestem roztrzepana i nieco za słabo zorganizowana (o czym coraz częściej zaczynam zdawać sobie sprawę) stąd tez tak słaby wynik. Założyłam sobie, że w następnym roku wezmę się i zwyciężę, o ile można to tak określić. Podejmę wyzwanie i je skończę! A jak będzie to się okaże...
Mimo tego, że wyzwania nie ukończyłam, w każdej wolnej chwili starałam się sięgać po książkę. Trochę tych lektur było i uważam, że każda z przeczytanych należy do tych "wyjątkowych", które chętnie bym wam poleciła. Dziś chciałabym opowiedzieć o książce, którą otrzymałam od sklepu www.megaksiazki.pl

Długo się zastanawiałam, którą książkę wybrać. Wybór na stronie jest tak duży, że podjęcie tej decyzji zajęło mi trochę czasu. Cały asortyment podzielony jest na gatunki. Możemy wejść w konkretny, który nas interesuje np. powieść, fantastyka, horror i  wybrać odpowiednią książkę dla siebie. Osobiście przejrzałam chyba wszystkie gatunki, gdyż w czytaniu lubię eksperymentować. Nie lubię nudy i kurczowego trzymania się jednego gatunku literackiego. Wolę mieszać i łączyć, dzięki temu otwieram sobie horyzonty i możliwość poznania literatury bez granic. 


Mój wybór padł na Bazar złych snów autorem której jest Stephen King. O tej książce jakiś czas temu było dość głośno, a księgarnie lokowały ją na witrynach, kusząc przechodniów. Już wtedy zastanawiałam się nad jej zakupem, ale jakoś nie wyszło. Odkąd mam wymarzoną półkę, którą otrzymałam od ukochanego, mogę sobie pozwolić na kolekcje mojej małej biblioteczki, więc szaleje.
Gdy paczka do mnie dotarła byłam bardzo zadowolona i podekscytowana, gdyż jest to pierwsza książka tego autora w mojej kolekcji. 


Stephen King jest autorem ponad pięćdziesięciu książek. Każde z jego dzieł zyskało status  światowego bestselleru. Wielomilionowe nakłady jego powieści przetłumaczone są na ponad 30 języków. Wiele z jego powieści doczekało się znakomitych ekranizacji. Chociażby jego najnowsze dzieło "It". Miałam okazję obejrzeć ekranizację, natomiast książka czeka na swoją kolej. 


Przejdźmy zatem do Bazaru złych snów. Jest to zbiór opowiadań poprzedzonych wspólną genezą. Jak mówi sam autor, niektóre z nich powstały dawno, niektóre teraz, ale to wcale nie oznacza, że jest to ich wersja końcowa. Póki autor jest  żywy, jego dzieła są niedokończone.

"(...) kiedy powstają zbiory moich opowiadań, zawsze czuje się jak handlarz  uliczny, taki, który otwiera swój kramik tylko o północy. Rozkładam swoje towary, zapraszając czytelnika - to Ty - żeby podszedł i coś sobie wybrał."

A do wyboru mamy:

  • 130. KILOMETR
  • PREMIUM HARMONY
  • BATMAN I ROBIN
  • WDAJĄ SIĘ W SCYSJĘ
  • WYDMA
  • WREDNY DZIECIAK
  • ŚMIERĆ
  • KOŚCIÓŁ Z KOŚCI
  • MORALNOŚĆ
  • ŻYCIE PO ŻYCIU
  • UR
  • HERMAN WOUK JESZCZE ŻYJE
  • KIEPSKIE SAMOPOCZUCIE
  • BILLY BLOKADA
  • PAN CIACHO
  • TOMMY
  • ZIELONY BOŻEK CIERPIENIA
  • TEN AUTOBUS TO INNY ŚWIAT
  • NEKROLOGI
  • PIJACKIE FAJERWERKI
  • LETNI GROM
Jak widać po tytułach, opowiadania są różnorodne. Bardzo mi się to podoba. Nie mówię, że nie lubię, gdy książka tworzy spójną całość, ale lubię dla odmiany przeczytać coś, co jest złożone z kompletnie różnych od siebie cząstek. Mimo to, że każda historia jest inna można zauważyć w nich wspólne zagadnienia: winy i kary, moralności, możemy cofnąć się w przeszłość i zrozumieć, co zrobiliśmy nie tak lub też udać się do życia pozagrobowego. 
Nie mam zamiaru opisywać lub streszczać Wam każde z opowiadań, bo uważam, że nie ma to najmniejszego sensu. Każdy może po nią sięgnąć i sam ją ocenić, bo przecież ile ludzi, tyle gustów, prawda?


Powiem Wam, że dla mnie liczy się początek książki. To właśnie te pierwsze kilkanaście stron w moim przypadku zazwyczaj decyduje o tym, czy książka mnie wciąga, czy też nie. Jeżeli już od pierwszych kilku zdań, stron nie czuję się "tego czegoś" to nic z tego nie będzie. Bazar złych snów wciągnął mnie bez reszty i to już od samego wstępu. Autor niczym dobry handlarz potrafił zachęcić mnie do "zakupu" - dalszej lektury. Dlatego też to właśnie pierwsze opowiadanie 130. KILOMETR zapadło mi w pamięci najbardziej. Historia młodego chłopca, który zapragnął nieco posmakować dorosłości, zasypia na opuszczonym parkingu. Zapada w sen...i tu pojawia się samochód pożerający ludzi. Może stwierdzicie, że jest to dość prymitywne i banalne? Otóż nic bardziej mylnego.... Zaciekawiłam Was? A może już mieliście okazję czytać twórczość S.Kinga?

Podsumowując chciałam Wam powiedzieć, że jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Kinga lecz z pewnością nie ostatnie. Następna lektura to "It". co dalej? - Zobaczymy:) Autor mnie dosłownie kupił swoją techniką pisania, lekką, ciekawą, nietypową i często zapierającą dech w piersiach. Jak sam pisze: "Jeśli chcesz, możesz obejrzeć je z bliska, ale ostrzegam, bądź ostrożny. Niektóre z nich mają kły". A ja Was kochani ostrzegam przed jednym - Uwaga! Twórczość Kinga wciąga!


Co roku staram się coś zmieniać w moim mieszkaniu. Kojarzycie ten moment, w którym wasze wnętrze zaczyna Was nudzić i wszystko chcielibyście zmienić? U mnie nadchodzi właśnie ten etap. Jako że na większą metamorfozę nie mam ani czasu ani środków, postanowiłam ograniczyć się do zmiany części, która jest szybka w przeróbce i mało kosztowna, czyli przefarbowanie ścian. Ulubiony na ten moment kolorek już wybrałam i pozostało mi dokupić rzeczy, które będą mi niezbędne w dokonaniu tego przedsięwzięcia. Chodzi przede wszystkim o odpowiednią drabinę.  Poszukiwania skończyły się na stronie https://sklep.drabiny.info/ w którym znajdziemy spory wybór tego rodzaju sprzętu. Znajdziemy tu drabiny aluminiowe i kilkuelementowe. Będę musiała napisać do nich wiadomość i dowiedzieć się, która sprawdzi się przy moim remoncie najlepiej, bo wybór mają ogromny.

5 komentarzy:

  1. Ja bardzo lubię książki Stephena Kinga. Zawsze są intrygujące i ciężko oderwać się od czytania. Obszerne opisy pomagają przenieść się do wykreowanego przez niego świata. Opisane historie zawsze są zaskakujące i często trudno przewidzieć zakończenie. Tej pozycji jeszcze nie mam na swojej półce, ale z chęcią przeczytam :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz.