9/01/2020 11:45:00 AM

Klaudiusz Lach "Królewny jeżdżą metrem. Zapiski z Londynu". Recenzja.

 Dziś kolejna propozycja książkowa. Tym razem mamy coś w rodzaju pamiętnika. Zdarzyło Wam się prowadzić własne? Ja próbowałam kilka lat temu. Zapisywałam tam własne odczucia, zdarzenia, które wywarły na mnie wpływ, przemyślenia. Z powodu braku systematyczności tą czynność porzuciłam. Żałuję, gdyż chętnie wróciłabym do dawnych czasów i powspominałam to i owo.


Książka "Królewny jeżdżą metrem. Zapiski z Londynu." jest rodzajem pamiętnika autora. Klaudiusz Lach na jej stronach opisuje Londyn, który ukazał się jego oczom w ciągu kilku lat.

"Londyn to bestia z poczuciem humoru. Zanim cię pożre i strawi, potrafi nieoczekiwanie pogłaskać po głowie i rozbawić zgrabnym dowcipem. Ma swoje tajemnice i czujnie ich strzeże. Niekiedy jednak otwiera furtkę do tajemnej krainy i puszczając oko, zaprasza do zwiedzania."


Jest to moje pierwsze spotkanie z książką Wydawnictwa Nowoczesne. Przyznam szczerze, że ten rodzaj literatury nie jest dla każdego. Zrozumiałe jest, że wiele  opisanych przez autora historyjek to codzienna londyńska rzeczywistość. Niekiedy jednak dany fragment mnie męczył i nie mogłam doczekać się końca. Co nie zmienia faktu, że jako człowiek nie mający okazji do zwiedzania tego miasta i pragnący wiedzy na jego temat z chęcią sięgnęłam właśnie po te zapiski. 

Na próżno szukać tu jakiegoś schematu. Fragmenty  nie są ze sobą powiązane, no chyba że weźmie się pod uwagę samo miejsce, gdzie wszystkie sytuację się odbywają. Jeżeli nie nastawimy się na konkretny odbiór danej książki to jest ona w stanie dostarczyć nam wiele emocji. Uśmiech, zmieszanie, wkurzenie...swoista huśtawka emocjonalna. Mimo wszystko warto. Z pewnością nabierzecie chęci poznania Londynu z każdej strony.

"Jak widać londyńska wycieczka to nie jakaś tam zwykła przechadzka i  wymaga  niekiedy sporej dawki mocnych nerwów i jeszcze mocniejszego dystansu do zaskakujących sytuacji. Przekonaj się sam, jak autor stawi czoła pasmu niespodziewanych zdarzeń spadających na niego w mieście nad Tamizą."

 

 Nagle zrobiło się chłodno i deszczowo. Nie zdążymy się obejrzeć a przyjdzie zima. Warto więc rozejrzeć się za odpowiednim obuwiem i uzupełnić braki. Moja koleżanka ostatnio znalazła  buty zimowe profilaktyczne dla dzieci. Jej synek nie ma problemów  z chodzeniem, więc zdecydowała się na podstawowy model. Warto jednak pamiętać, iż sporo dzieci ma schorzenia, typu chociażby płaskostopie i  w takim wypadku wybór odpowiedniego obuwia jest bardzo ważny.

1 komentarz:

Dziękuję za komentarz.