5/08/2019 12:56:00 PM
Reveal Youth - pierwszy spersonalizowany program do pielęgnacji skóry od AA. Zatrzymaj młodość na dłużej.
Hej! Dziś przychodzę do Was z kolejnymi nowościami. Mowa o 5 produktach z linii Reveal Youth od AA. Od ponad miesiąca testuje 3 produkty z tej serii i przyszedł czas aby podzielić się z Wami moją opinią.
Spersonalizowany program pielęgnacyjny stworzony został aby walczyć z oznakami starzenia zanim takowe zdążą się pojawić. Dzięki połączeniu kremu z wybraną kuracją skóra wygląda promiennie i młodo.
Zaczniemy więc od podstawy, czyli AA Reveal Youth krem antyoksydacyjny na dzień. To właśnie on jest początkiem naszej pielęgnacji. Produkt otrzymujemy w kartoniku na którym zamieszczone są podstawowe informacje: skład, działanie i sposób użytkowania. Jest on klasyczny, utrzymany w odcieniu pastelowego różu. Na jego tle wyróżnia się charakterystyczne srebrne tłoczenie.
Krem jest zamknięty w szklanym słoiczku o pojemności 50 ml. Etykieta w kolorze różu i srebrna nakrętka nawiązują do tonacji pudełka. Sam produkt jest bardzo lekki, wręcz lejący się dlatego też warto uważać, gdy odkręcamy wieczko. Jeżeli słoik będzie pochylony istnieje możliwość iż zawartość nam po prostu "ucieknie". Krem wzbogacony jest filtrem SPF 20, a także aktywnymi składnikami, dzięki którym uzyskamy pożądany efekt.
- Witaminy E+C oraz koenzym Q10 chronią skórę przed szkodliwym działaniem czynników przyspieszających jej starzenie.
- SkinIQ complex służy wyrównaniu kolorytu. Odnawia i wygładza cerę. Zapobiega powstawaniu przebarwień.
- Olej ryżowy, bogaty w antyoksydanty i tłuszczowe kwasy odżywcze, pobudza skórę do regeneracji.
Kremu używam codziennie rano. Dzięki lekkiej formule bardzo łatwo rozprowadza się on po twarzy, szyi i dekolcie. Jeżeli chodzi o zapach, to przypomina mi trochę świeży ogórek. Jest delikatny, więc raczej nie podrażni wyczulonych nosków. Wchłania się w kilka sekund, więc nie mamy poczucia tłustego filmu. Wygładza i nawilża skórę nie przeciążając jej. Producent zaleca dla lepszych efektów dodanie do kremu kilku kropel wybranej kuracji. Ja jednak stosowałam je osobno. Wolę pielęgnację krok po kroku i nie szczególnie przypadam za mieszaniem.
Koszt ok. 45 zł.
Warto wspomnieć o tym, że całą serie można stosować na 3 sposoby:
1. W kolejności, czyli kuracje, a następnie krem. (Ja aplikowałam najpierw krem, a potem kuracje).
2. Miksuj, czyli kilka kropel kuracji mieszamy z kremem i wtedy nakładamy na skórę.
3. Aktywna skuteczność, czyli 30 dniowe stosowanie samej kuracji.
Po aplikacji kremu czas na kolejny produkt. Wybrałam AA Reveal Youth kuracja łagodząca zaczerwienienia.
Produkt otrzymujemy w kartoniku w odcieniu brzoskwiniowym. Wszystkie potrzebne informacje są zawarte na pudełku. Sama kuracja mieści się w szklanej buteleczce o pojemności 15 ml. Konsystencja rzadka, więc producent stworzył pipetę za pomocą której możemy aplikować produkt bezpośrednio na skórę. Z początku nie za specjalnie się z nią polubiłam, gdyż się zacinała, a ja musiałam sięgać do buteleczki po kilka razy aby nabrać wystarczającą ilość produktu. Wszystko jest jednak kwestią wprawy i obecnie już za pierwszym razem udaje mi się pobrać tyle produktu ile potrzebuje na jedną aplikacje.
- Ekstrakt z czerwonych mikroalg zmniejsza zaczerwienienia i pobudza skórę do regeneracji.
- Witamina E chroni przed szkodliwymi czynnikami, które powodują zaczerwienienia skóry.
- Olej z wiesiołka i pachnotki, koi minimalizując uczucie swędzenia i pieczenia.
Dzięki tym aktywnym składnikom produkt idealnie nadaje się dla skóry wrażliwej. Ja co prawda posiadam mieszaną, ale od jakiegoś czasu mam problem z powstającymi zaczerwienieniami. Kuracja łagodzi stany zapalne i dobrze nawilża cerę. Poprawia jej koloryt dzięki czemu wygląda na wygładzoną i wypoczętą. Wchłania się po kilku minutach. Nie zostawia filmu. Pachnie bardzo delikatnie.
Koszt ok. 46 zł.
Wieczorem czas na demakijaż. Po umyciu twarzy sięgam po tonik. Następnie używam kremu na noc. I nadchodzi czas na kolejny produkt. Sięgam po AA Reveal Youth kuracja wypełniająca zmarszczki.
Tym razem kolorem przewodnim jest błękit. Tak jak w przypadku poprzednika pojemność to 15 ml. Aplikujemy za pomocą pipety. Jedna w zupełności wystarcza na pokrycie całej twarzy. Wchłania się po kilku minutach. Zapach mi bardzo przypomina krem. Także jest raczej świeży i delikatny.
Koszt ok. 46 zł.
- Pro_RA complex stymuluje syntezę kolagenu i elastyny, które odpowiadają za gładkość i jędrność naszej skóry.
- Ekstrakt z algi śnieżnej dzięki swoim niezwykłym właściwościom, chroni skórę przed procesami starzenia.
- Kompleks dotleniający poprzez uwolnienie cząsteczek O2 pobudza metabolizm, dotlenia i dodaje skórze energii.
Zbliżam się powoli do 30-stki, więc coraz częściej staram się wybierać pielęgnacje, która choć trochę pomoże mi zatrzymać czas i opóźnić proces starzenia. Dlatego cieszę się, że dzięki Michałowi (Twoje Źródło Urody) miałam możliwość poznać ten spersonalizowany program.
Co zauważyłam po ponad miesięcznym okresie stosowania? Skóra zrobiła się gładsza, a w dotyku bardziej miękka. Zniknęły zaczerwienienia z którymi się borykałam od jakiego czasu. Co do efektu przeciwzmarszczkowego to ciężko mi cokolwiek powiedzieć. Myślę, że jest to zbyt krótki czas aby stwierdzić zdecydowaną poprawę. Zresztą nie mam tych zmarszczek aż tyle. Z pewnością skóra jest bardziej elastyczna, więc i proces powstawania nowych jest nieco opóźniony. Żałuje, że nie został stworzony także krem na noc, by uzupełnić kuracje. Zarówno krem jak i kuracje są bardzo wydajne, więc z pewnością starczą mi jeszcze na co najmniej miesiąc. Warto inwestować w młodość. Ona zbyt szybko mija, jednak dzięki specjalnie dobranej pielęgnacji możemy ten czas odrobinę zatrzymać i czuć się dłużej młodo i świeżo.
Znacie serie Reveal Youth? Jak się u Was sprawdziły te produkty?
No nie mów że tak szybko mija, w duchu nadal mam 20 ;) O cerę jednak warto dbać :)
OdpowiedzUsuńja też często mam zaczerwienioną skórę ale przez alergię na pyłki. super , że ta kuracja się u Ciebie dobrze sprawdziła
OdpowiedzUsuńTeż miałam kosmetyki z tej serii i znakomicie mi sie sprawdziły i uważam, że są godne polecania dalej.
OdpowiedzUsuńfajna jest ta seria. Bardzo delikatna. I faktycznie jakby był krem na noc to byłby taki już w pełni idealny zestaw. Kosmetyki do twarzy z AA są przyjemne, ładnie pachną i np. kremy są lekkie, ale bardzo wydajne. Co do zmarszczek to się ciesz, że ich nie ma. Z pewnością z tym trio się opóźnią, zwłaszcza, że jest to bardzo wydajny według mnie zestaw.
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii, ale bardzo podoba mi się jej wygląd zewnętrzny. Te wzory i pastelowe kolory świetnie się uzupełniają. Ciekawa jestem działania tych kosmetyków. Na pewno polecę je mamie.
OdpowiedzUsuńProdukt na zaczerwienienia to zdecydowanie coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPiękne opakowania i buteleczki. Musze przetestować te kosmetyki. :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobał mi się krem który prezentujesz - niezwykle lekki i przyjemnie pachnący. Kurację tylko niebieską miałam z tych które przedstawiasz i też miło wspominam - zarówno działanie, wygląd jak i zapach.
OdpowiedzUsuńmam te kosmetyki z AA i nawet fajnie się sprawdziły szczególnie krem na dzień to mój ulubieniec.
OdpowiedzUsuńOstatnio głośno w sieci o tych kosmetykach. Ja bardzo lubię AA.
OdpowiedzUsuńU mnie kuracje sprawdziły się bardzo dobrze więc jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki tej marki :) Często goszczą w moim domu.
OdpowiedzUsuńDawno nie miałam nic z tej firmy. Fajnie ze wypuscila nowości
OdpowiedzUsuńTej serii nie mialam okazji testować ale lubię produkty tej marki :)
OdpowiedzUsuńKuracje na zaczerwienienia z chęcią poznam :) ostatnio mam z nimi nie mały problem
OdpowiedzUsuń