3/14/2018 03:35:00 AM

Kolorówka do makijażu w stylu karnawałowym od Delia Cosmetics

Hejka! 
Co tam u Was? Czujecie już wiosnę? Ja nie mogę się już doczekać prawdziwego ciepła i śpiewu ptaków. Wtedy człowiek budzi się do życia, jak i cała otaczająca nas natura. Uśmiech coraz częściej zaczyna gościć na naszej twarzy. Co tu dużo mówić - chce się żyć!

Wraz z pozytywnym nastawieniem wiosna przynosi nam kolory. Nie tylko te, które nas otaczają w naturze, lecz także te, które powoli wkradają się w nasze makijaże. Coraz bardziej zaczynamy podkreślać nasze oczy, by uwodzić hipnotyzującym spojrzeniem..

Dziś przychodzę do Was z wpisem o kolorówce z Delia Cosmetics, którą otrzymałam do testów jakiś czas temu. Seria została stworzona z myślą o karnawale, ale ja uważam, że kolory, które powstały równie dobrze sprawdzą się także wiosną, bądź też o każdej innej porze roku. 

By wpisem Was zbytnio nie zamęczyć przedstawię Wam krótki opis każdego z produktów wraz z moją opinią. Nie przedłużając zacznijmy.


Luxury Look Lumi&Healthy  Natural Radiance Hydrating Foundation




Zacznijmy od podkładu, który otrzymałam w dwóch wersjach kolorystycznych: 11 Ivory i 12 Nude Beige. Moja cera zalicza się raczej do bladych, więc najjaśniejszy z tej dwójki Ivory jest dla mnie kolorem odpowiednim. Podoba mi się, że w paczce znalazły się dwa odcienie, gdyż w tym przypadku jest większe prawdopodobieństwo, że trafimy na kolor odpowiedni dla nas. 



Podkład został umieszczony w szklanych przeźroczystych buteleczkach, co pozwala nam na bieżąco kontrolować zużycie produktu. Pojemność raczej standardowa 30 ml. Dozujemy za pomocą pompki, w moim przypadku ok. 2 pompek wystarcza na pokrycie całej twarzy. Podkład nadaje się do każdego rodzaju cery. Nie zawiera parabenów i oleju parafinowego. Nie zatyka porów. Nadaje cerze zdrowy wygląd i promienny blask, nawilża.

Jak wspominałam wyżej odzień Ivory u mnie się sprawdził najlepiej. Podkład ma odpowiednią konsystencje, która łatwo się rozprowadza nie zostawiając smug. Twarz po aplikacji ma jednolity kolor, jest odpowiednio nawilżona. Na co dzień borykam się z cera tłustą, więc dla mnie najważniejszą rzeczą jest efekt matu. W tym przypadku utrzymuje się on ok. 6 godzin, po tym czasie należy delikatnie poprawić nasz make up pudrem i nadal możemy się cieszyć pięknym wyglądem.

Matt Pressed Powder


Przechodzimy do utrwalenia naszego podkładu pudrem. Delia Cosmetics proponuje nam matowy puder prasowany. Jest on transparentny, więc nie musimy go dobierać do danego odcienia cery, gdyż idealnie sprawdzi się i u bladziochów i u osób z nieco ciemniejszą karnacją. 


Puder jest zamknięty w opakowaniu plastikowym w kolorze czarnym. Jest ono minimalistyczne i dobrze wykonane. Na początku miałam problem z jego otwarciem. Są tego plusy, gdyż mając go w torebce nie musimy się obawiać, że nam się otworzy. Posiada gąbeczkę, dzięki której w każdej chwili możemy poprawić swój makijaż. W środku mamy także lustereczko, które nam ten proces znacznie ułatwi. Ten puder świetnie się sprawdza do przypudrowania naszego makijażu w momencie, gdy cera zaczyna się lekko świecić.

Multicolor Blush


Róż do policzków wielokolorowy posiada aż trzy  odcienie za pomocą których możemy podkreślić nasz makijaż. Możemy używać wszystkich kolorów jednocześnie lub każdego z osobna. Nadkładamy pędzelkiem do różu bądź też paluszkami, gdy pędzelka nie mamy pod ręką.


Produkt delikatnie podkreśla nasze policzki, twarz zyskuje delikatnych rumieńców. Róż został zamknięty w okrągłym plastikowym opakowaniu. Górne wieczko jest przezroczyste, więc nie otwierając kosmetyku widzimy jaka kolorystyka jest w środku. Bez obaw możemy przenosić do w naszej torebce, gdyż z pewnością samoistnie się nie otworzy. 

Soft Eye Pencil


Przechodzimy do makijażu oczu. W paczce znalazła się miękka kredka do powiek. Ten rodzaju kolorówki króluję u mnie każdego dnia, gdyż mój codzienny makijaż oka zazwyczaj ogranicza się do podkreślenia dolnej części oka własnie kredką i tuszowania rzęs. 


Kredka jest w kolorze czarnym. Kolor jest ładny, intensywny, więc pięknie podkreśla oko. Jedyną rzeczą, która mi tu przeszkadza to to, że trzeba ją temperować. Jestem leniuchem i zdecydowanie wolę kredki tzw. wykręcane. Ale da się przez to przebrnąć.

3D Lashes  New Look mascara


Maskary byłam chyba najbardziej ciekawa z całej paczki. Spytacie się dlaczego? A też dlatego, że w moim przypadku nie musi być mega ekstra i w ogóle, bo swoje rzęsy mam dość ładne. W miarę gęste i ciemne, stosunkowo długie. Więc maskara mi służy zazwyczaj do delikatnego podkreślenia moich rzęs. Oczywiście nie mówię, że nie lubię gdy tusz bardzo pogrubia, czy dodatkowo mega wydłuża. Taki efekt oczywiście jest bardzo mile widziany. W mojej kolorówce jest tusz, którego używam już od kilku lat i niezmiennie jest on moim numerem jeden. Niemniej byłam bardzo ciekawa jak się sprawdzi ten od Delia Cosmetics. 


Tusz jest w kolorze czarnym, czyli klasyka. Opakowanie raczej tez należy do klasycznych, gdyż ma czarną szatę graficzną na której są złote napisy. Producent obiecuje nam efekt 3D, którego niestety jakoś szczególnie nie zauważyłam. Podkreśla rzęsy, nieco pogrubia. Dla mnie 3D kojarzy się co najmniej z efektem "sztucznych rzęs", a takowego nie osiągnęłam.


Posiada szczoteczkę silikonową z krótkimi włoskami, co pozwala nie pominąć żadne rzęsy podczas malowania. Końcówka jest dość elastyczna, więc możemy bez problemów sięgnąć do najkrótszych rzęs w kącikach oka. Ilość tuszu na szczoteczce jest także odpowiednia.

Eyeshadow


Do testów otrzymałam 4 cienie: nr. 8 matt niebieski, nr. 10 pearl jasny błękit, nr. 17 pearl grafit oraz nr. 18 matt czerń. Szczerze mówiąc nie spodziewałam się jakiejś rewelacji po nich, ale po testach jestem pozytywnie zaskoczona.


Pigmentacja jest super już po pierwszym dotknięciu co widać na zdjęciu wyżej. Kolorki posiadają mieniące się drobinki co pozwala na stworzenie mieniącego się looku. Do makijażu dziennego najbardziej proponowałabym użyć tych jasnych cieni, natomiast na wyjścia wieczorem z pewnością możemy użyć grafitowo-czarnej głębi.


Jeżeli chodzi o trwałość to proponuje użyć bazy pod cienie. Ja mam swoja ulubioną, dzięki której każdy cień bezproblemowo trzyma się na powiece cały dzień bez rolowania się. Ci, co maja problem z tzw. tłusta powieką wiedzą, co mam na myśli. Ja mam ten problem, więc bez odpowiedniej bazy cienie nie trzymają się na moim oku zbyt długo. Z bazą natomiast mogę się cieszyć nieskazitelnym makijażem oka przez cały dzień. Tak jest i w przypadku tych cieni. Łatwo się je nakłada i blęduję, za co duży plus.

Matt Liquid Lipstick Long Lasting


Jest to pomadka płynna w formie błyszczyka. Aplikator jest ścięty, co pozwala na bezproblemowe i  precyzyjne pomalowanie ust. Kolor 106 jest nieco miedziany. Precyzyjnie jest ciężki do opisania, gdyż jest unikalny. 


Kolor należy do metalików, których prawie nie mam w swojej kosmetyczce, gdyż uważam te odcienie za dość specyficzne. Jak już wspominałam na co dzień wolę lżejsze makijaże, więc nieco za bardzo ostre kolory na ustach niespecjalnie mi się przy takim makijażu widzą. Na wyjścia przy mocniej podkreślonych oczach sprawdza się w 100%. Niestety zauważyłam, że dość mocno wysusza moje usta. Starałam się aplikować ją na uprzednio pomalowane balsamem usta, wtedy zmniejsza się ten efekt wysuszający. Jeżeli chodzi o trwałość, to bez poprawek utrzymuje się na ustach ok 3-4 godzin. Podczas jedzenia i picia może być potrzeba częstszego poprawiania naszych ust.

Coral Galaxy Nail Enamel 602


W mojej paczce znalazł się także lakier do paznokci. Kolor to metaliczny odcień grafitowy o numerze 602. Lubię takie kolory na paznokciach, więc bardzo mi się spodobał. Od jakiegoś czasu na pazurkach mam hybrydę i zwykłe lakiery czekają w najdalszym kącie, aż hybrydy mi się znudzą. 



Pędzelek jest dobrze wyprofilowanym, więc malowanie nie powinno stwarzać kłopotów. Kolor nasycony i 1 warstwa z pewnością pokryje paznokieć bez prześwitów. Ja zawsze nakładam 2 warstwy dla lepszego efektu. Nie wypróbowałam go na moich rękach, bo jak już pisałam mam hybrydę, ale na nogach owszem. Pazurki tam narażone są na mniej czynników zewnętrznych, więc trzymały się ok. 5 dni. Na paznokciach u rąk ten czas byłby zdecydowanie krótszy, bo przecież pranie, gotowanie i sprzątanie samo się nie zrobi, prawda?

Podsumowując, Delia Cosmetics po raz kolejny mnie zaskoczyła. Kolorówka jest dobrej jakości i  z pewnością każda z nas znajdzie w niej coś dla siebie. 

Nie pokaże Wam zdjęcia w makijażu nią wykonaną w tym poście, tylko niedługo podzielę się z Wami zdjęciem na moim instagramie. Kto mnie nie obserwuje serdecznie zapraszam TUTAJ.


Brak komentarzy:

Dziękuję za komentarz.