2/22/2022 07:09:00 AM
Peeling solny od Organic Life. Recenzja.
Witajcie!
Ostatnio mam szczęście do konkursów, a mówiąc dokładniej, do ich wygrania;) Dlatego też w dzisiejszym poście chcę opowiedzieć Wam kochani o produkcie, który otrzymałam, gdyż wylosowano mnie na zwycięzce. Moją zdobyczą okazał się Peeling Solny Do Ciała regenerująco-stymulujący od Organic Life.
Z produktem tej firmy miałam styczność po raz pierwszy. Organic Life jest polską firmą, która tworzy kosmetyki na bazie naturalnych ekstraktów roślinnych.Wyciągi z roślin leczniczych użytych przy tworzeniu kosmetyków pochodzą z plantacji organicznych. A więc nie zawierają: sls -ów, sztucznych zapachów, barwników syntetycznych, parafiny, alergenów, dodatków zwierzęcych (100% Vegan). Sama świadomość, że kosmetyk otrzymany przeze mnie jest całkowicie naturalny jest na duży plus.
Po otrzymaniu mojego peelingu z chęcią zabrałam się za testowanie.
Opakowanie peelingu solnego ma wagę 150 g. Pudełeczko jest okrągłe, wykonane z plastiku przeźroczystego, dzięki czemu widzimy zawartość opakowania bez potrzeby jego otwierania. Na etykiecie jest pokazany słonecznik, gdyż jednym z głównych składników jest olej słonecznikowy. Jest to dermokosmetyk (czyli jest stworzony na pograniczu medycyny i kosmetologii), który zawiera wyjątkową kompozycję składników naturalnych o silnym działaniu regenerującym i stymulującym odnowę komórkową. Mówiąc inaczej siła tego kosmetyku tkwi w jego składnikach.
Jak widać na zdjęciach powyżej zawiera m.in. olej kokosowy, wosk pszczeli, masło shea, masło kakaowe, wspomniany już wcześniej olej słonecznikowy i mnóstwo innych olei naturalnych. Zastanawialiście się kiedyś dlaczego coraz częściej w kosmetykach różnego rodzaju oleje roślinne odgrywają kluczową rolę? Otóż oleje najczęściej pozyskiwane są z nasion i owoców pochodzących z upraw ekologicznych. Poprzez proces tłoczenia na zimno i nierafinowania pozyskujemy surowiec o dużej wartości biologicznej. Skład tych olei jest bardzo rozbudowany, a układ ten bardzo przypomina budowę naszej skóry. Dlatego też przez nią są one z łatwością przyswajane. To już wiecie dlaczego warto żyć w harmonii z naturą i jej składnikami!
Peeling ma jasno kremowy odcień i bardzo gęsta konsystencję, co ułatwia nabranie go i rozprowadzenie na ciele. Na zdjęciu poniżej starałam się pokazać wam jak wygląda na moich paluszkach. Zawiera drobinki, które po wmasowaniu w skórę, złuszczają martwy naskórek, ale w żaden sposób nie podrażniają.
Skóra jest zregenerowana i pobudzona do odnowy komórkowej. Uzyskujemy gładką, miękką i bardzo przyjemną w dotyku skórę. Jeżeli chodzi o zapach kosmetyku, to jest on bardzo delikatny. Mi osobiście bardzo przypomina połączenie zapachu skórki pomarańczy i cytryny.
Koszt takiego pudełeczka to ok. 40 zł. Uważam, że nie jest to zbyt wysoka cena, gdyż za dobrą jakość trzeba zapłacić, a w tym przypadku tak jest. Otrzymujemy to, co najlepsze z natury!
Ostatnio staram się bardziej regularnie dbać o swoje ciało i wyszukuje różne specjały. Mam koleżankę, która niedługo będzie mamą. Podczas ostatnich plotek zeszłyśmy na temat dość powszechnie znany wśród kobiet (i nie tylko) -rozstępy. Wiadomo, że błogosławiony stan nie szczędzi kobiecego ciała. Koleżanka natknęła się na stronę beautymamasense.pl/jaki-krem- na-rozstepy-w-ciazy/. Swoją drogą jest to dość ciekawy temat, a informację zawarte na stronie bardzo pomagają w zrozumieniu tematu i walki z nim. Skąd się biorą rozstępy? Jak wybrać odpowiedni krem jeżeli jesteśmy w ciąży? Który składnik najskuteczniej poradzi sobie w walce z "nieprzyjacielem"? Warto się edukować i wspierać nasze ciała w nierównej walce z tymi szkodnikami, jakimi są rozstępy. Jeżeli nie uda nam się je zwalczyć, to z pewnością nauczymy się je łagodzić i maskować w naturalny (kosmetyczny) sposób.